Chala to jezioro kraterowe na granicy Tanzanii i Kenii, które powstało ponad 250.000 lat temu w wyniku aktywności wulkanicznej w regionie Kilimandżaro. W wyniku potężnej erupcji, doszło to zapadnięcia się stożka i utworzenia kaldery. Z czasem podziemne źródła zasilane przez lodowce Kilimandżaro wypełniły krater, tworząc jezioro, które można podziwiać dzisiaj.
Głębokość szacuje się na ponad 90 metrów, co czyni je jednym z najgłębszych jezior Tanzanii. Żyją tu unikalne gatunki ryb i ptaków, a czasem nawet zauważyć można słonie które przychodzą zaspokoić pragnienie.
Lokalne legendy przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Wielu okolicznych mieszkańców wierzy, że jezioro jest bezdenne. Niektórzy nawet twierdzą, że przedmioty lub ludzie, którzy zanurzają się w jeziorze, nie są widziani nigdy więcej.
Kolejna z legend opowiada o bitwie między plemionami Chaga i Pare, w której wojownicy zostali zepchnięci do jeziora, a ich duchy rzekomo wciąż nawiedzają okolicę. Szepty i inne dziwne dźwięki rzekomo dochodzą z jeziora nocą.
Według jeszcze innej historii (stworzonej przez lud Chaga), bydło kiedyś tajemniczo zniknęło z pobliskich wiosek, tylko po to, by pojawić się ponownie po przeciwnej stronie jeziora w Kenii. Uważa się, że jezioro ma podziemny tunel, który łączy je z innymi zbiornikami wodnymi, umożliwiając przedmiotom (a nawet zwierzętom) znikanie i pojawianie się ponownie gdzie indziej.
Ponadto lokalne opowieści mówią o duchu wody lub wężopodobnym stworzeniu, które żyje w jeziorze Chala i strzeże jego głębin. Duch ten karze tych, którzy nie szanują jeziora, co prowadzi do niewyjaśnionych utonięć lub zaginięć.
We wszystkie te legendy można wierzyć lub nie, ale z pewnością warto zachować ostrożność, tak na wszelki wypadek!
Jak tam dotrzeć?
Jezioro Chala oddalone jest o około 55 km od Moshi i 140 km od Arushy.
Z Moshi
To około 1,5 godziny jazdy. Jedź trasą Moshi – Taveta w kierunku granicy z Kenią. Około 7-8 kilometrów za Himo skręć w lewo na drogę gruntową prowadzącą do jeziora Chala.
Z Aruszy
To 3-4 godziny jazdy samochodem. Dojazd do Moshi jest łatwy i przyjemny, a następnie należy podążać tą samą trasą z Moshi do jeziora Chala, jak opisano powyżej.
Transport publiczny
Z Moshi do Himo Town weź autobusem lub minibusem (dala-dala). W Himo poszukaj taksówki lub moto-taksówki (boda-boda) . Pamiętaj, żeby ustalić cenę przed rozpoczęciem podróży.
Zorganizowana wycieczka
Wielu operatorów biur podróży w Moshi i Arushy oferuje jednodniowe wycieczki z przewodnikiem, w tym transport, posiłek i aktywności takie jak krótki trekking czy pływanie kajakiem. Najlepszą cenę znalazłem w Karibu Africa House w Moshi – 80 USD, wszystko w cenie. Zignoruj inne oferty, opiewające na 150–200 USD, ponieważ jest to typowy tanzański scam na białego turystę.
Jezioro Chala
Najlepszy czas na wizytę
Czerwiec – październik (pora sucha): idealny czas na piesze wędrówki i obserwację dzikiej przyrody, z mniejszą ilością opadów i przyjemnymi temperaturami.
Grudzień – luty (pora sucha): idealne warunki do pływania w jeziorze jak i kajakiem, gdyż temperatury są wysokie, a niebo bezchmurne.
Miesiące, których należy unikać:
Marzec – maj (długa pora deszczowa): ulewne deszcze mogą powodować, że szlaki piesze oraz drogi dojazdowe będą błotniste i trudno dostępne.
Listopad (krótka pora deszczowa): sporadyczne opady deszczu mogą wymusić zmianę planów, ale wycieczka generalnie jest możliwa.
Gdzie się zatrzymać?
Jeśli chcesz zatrzymać się w Moshi i po prostu wybrać się na jednodniową wycieczkę do Lake Chala, polecam Karibu Africa House i The Better Inn. Oba miejsca oferują dobrą jakość w przystępnej cenie, a także oferują jednodniowe wycieczki do Lake Chala, choć ta w Karibu Africa House jest znacznie tańsza.
Jeśli zdecydujesz się spędzić noc na łonie natury, Lake Chala Safari Lodge and Campsite powinien być dobrym wyborem. W lutym 2025 r. był zamknięty z powodu remontu, więc zadzwoń do nich, aby uzyskać informację o dostępności przed wyjazdem.
Jezioro Chala
Ile kosztuje wycieczka?
Jeśli wybierasz się na własną rękę, prawdopodobnie zostaniesz poproszony o zapłacenie 30 USD opłaty za wstęp. To tak zwana „wildlife fee”, choć żadnych zwierząt w pobliżu nie widziałem. Uważam, że to zdecydowanie za dużo. Jezioro jest ładne, ale nie jest warte takiej kwoty. Niestety Tanzania zmierza w dziwnym kierunku, zakładając, że każdy biały ma kieszenie wypchane dolarami, a ceny w wielu miejscach są po prostu śmieszne. Rezultat? Nikogo tam nie ma, więc może jednak ta strategia nie działa…
Jeśli zdecydujesz się na rezerwację wycieczki za pośrednictwem agenta, w cenę wliczony jest wstęp oraz lunch. Polecam wycieczkę z Karibu Africa House w cenie 80 USD. Zaoszczędzisz wiele czasu i nerwów w porównaniu do szukania i negocjowania transportu samemu.
Jezioro Chala
Moje doświadczenie
Po pysznym śniadaniu w Karibu House Africa, o 9:30 rano odebrał mnie ich kierowca i ruszyliśmy w stronę jeziora Chala, po drodze odbierając lunch.
Rozmawialiśmy trochę o Tanzanii i Polsce, więc droga minęła szybko. Dotarliśmy do zjazdu z asfaltowej drogi i dalej kontynuowaliśmy wyobistą drogą szutrową. Samochód nie miał napędu 4×4, ale w suchych warunkach nie jest to konieczne.
Najpierw kierowca poszedł się zameldować i zapłacić opłatę za wstęp. Następnie udaliśmy się w kierunku Lake Chala Safari Lodge and Campsite, skąd ruszyliśmy pieszo w kierunku punktu widokowego, wąskimi ścieżkami w buszu i częściowo wzdłuż wyschniętego koryta rzeki. Było bardzo gorąco i poczułem się naprawdę szczęśliwy, że tym razem nie zapomniałem czapki!
Kanion rzeki w pobliżu jeziora ChalaJezioro ChalaPływanie kajakiem po jeziorze
Punkt widokowy był imponujący. Podziwialiśmy rozległą panoramę kraterowego jeziora, odpoczywając w cieniu drzew.
Następnie tą samą drogą a potem zeszliśmy nad brzeg jeziora. Założyłem kamizelkę ratunkową i wskoczyłem do kajaka. Byłem jedynym turystą i było to naprawdę esktra doświadczenie, mieć całe jezioro dla siebie. Przeszkadzał trochę silny wiatr i mimo intensywnego wiosłowania miałem wrażenie, że stoje w miejscu 🙂 Zauważyłem małpy, szalejące w koronach drzew, ale poza tym nie widziałem żadnych większych dzikich zwierząt.
Na koniec zjedliśmy lunch w zacienionym punkcie obserwacyjnym.
Czy było warto?
Ogólnie rzecz biorąc, spędziłem miły dzień nad jeziorem Chala, ale biorąc pod uwagę koszta, uważam że są lepsze miejsca do odwiedzenia w Tanzanii. Odniosłem wrażenie, że to po prostu kolejna atrakcja, która wykorzystuje turystów, próbując wyciągnąć jak najwięcej kasy, wprowadzając pseudo opłaty. Widok na jezioro jest ładny, ale zdecydowanie nie jest to „must-see”.
Longido to góra w północnej Tanzanii, położona w regionie Arushy. Wznosi się na około 2637 metrów nad poziomem morza i jest częścią rezerwatu leśnego Longido Mountain Forest Reserve.
Dzięki lokalizacji w pobliżu granicy Kenii i Tanzanii, Góra Longido oferuje wspaniałe widoki na Kilimandżaro, Meru i otaczające je równiny. Obszar ten jest zamieszkiwany przez lud Masajów, którzy wypasają swoje bydło na zboczach. Wędrówka na szczyt jest trudnym, ale satysfakcjonującym doświadczeniem. Są lasy akacjowe, roślinność górska oraz skały!
Nie jest to popularne miejsce i bardzo prawdopodobne, że na szlaku nie spotkasz innych wędrowców. Jeśli jednak planujesz zdobycie Kilimandżaro, wejście na szczyt Longido może okazać się idealną rozgrzewką!
Jak dotrzeć na szlak?
Dojazd do Aruszy
Większość trekkerów rozpoczyna przygodę w Arushy, dużym mieście w północnej Tanzanii. Do Arushy można dotrzeć w następujący sposób:
Samolotem: Przylot na lotnisko międzynarodowe Kilimandżaro (JRO) lub lokalne lotnisko w Aruszy (ARK).
Autobusem: Z innych miast Tanzanii, np. Moshi czy Dar es Salaam, można bez problemu dojechać regularnymi połączeniami autobusowymi.
Z Arushy do Longido
Góra Longido znajduje się około 80 km na północ od Arushy, wzdłuż autostrady Arusha–Namanga (A104). U jej podnóża leży miejscowość o tej samej nazwie.
Prywatny samochód/taksówka: Przejaz z Aruszy zajmuje około 1,5 – 2 godziny.
Minibus (Dala-Dala) lub samochód współdzielony (Noah): Busy mogą być zatłoczone i powolne. Najlepszym pomysłem jest skorzystanie z taksówki współdzielonej z innymi pasażerami, które powszechnie nazywa się „Noah”. Odjeżdżają, gdy są pełne i z pewnością będziesz ściśnięty w środku do granic możliwości, ale są tak samo jest w minibusach. Taksówki jadą do granicy z Kenią w Namanga, więc upewnij się, że kierowca wie, że powinien cię wysadzić w Longido.
Miejsce dla jednego pasażera kosztuje 7.000 TZS.
Z miasta na początek szlaku
Najpierw musisz udać się do biura turystycznego Longido Cultural Tourism Programme (LCTP), które oferuje wycieczki z przewodnikiem i doświadczenia kulturalne. Tam możesz zorganizować pozwolenie i przewodnika. LCTP znajduje się w pobliżu kościoła luterańskiego, a na głównej drodze biegnącej przez miasto znajduje się znak wskazujący skręt w prawo, jeśli jedziesz trasą od Arushy.
W razie problemów, po prostu zapytaj o drogę kierowców na motocyklach na głównej drodze przebiegającej przez miejscowość, a zabiorą Cię tam za niewielką opłatą.
Widok ze szczytu
Ile to kosztuje?
Po dotarciu do biura Longido Cultural Tourism Programme (LCTP) zostaniesz poproszony o zapłatę 60 USD za usługę przewodnika i pozwolenie na wejście na szlak oraz 10 USD „village fee” (cokolwiek to znaczy). Tak więc w moim przypadku całkowity koszt wędrówki wyniósł 70 USD . Wspinałem się jednak sam, więc nie jestem pewien, czy koszt jest niższy w przypadku większych grup, ale prawdopodobnie tak.
Dobrym pomysłem jest skontaktowanie się z LCTP przed wędrówką, aby upewnić się, że przewodnik jest dostępny. Oto ich numer telefonu: +255 787 855 185 i adres e-mail: touryman2017@yahoo.com. Można się z nimi skontaktować na WhatsApp.
Widok na miasto Longido
Najlepszy czas na wizytę
Czerwiec – październik (długa pora sucha): komfortowe temperatury i bezchmurne niebo.
Grudzień – luty (krótka pora sucha): Cieplej, ale nadal dobre warunki na trekking. Świetne widoki na Kilimandżaro oraz Meru.
Miesiące, których należy unikać:
Marzec – maj (długa pora deszczowa): Ulewne deszcze mogą sprawić, że szlaki będą śliskie i błotniste.
Listopad (krótka pora deszczowa): Nieprzewidywalne opady deszczu i problemy takie jak wyżej.
Ile czasu zajmuje trekking?
Jeśli jesteś w dobrej formie, wędrówka w górę i w dół powinna zająć ok. 6-8 godzin. Możesz również zdecydować się spędzenie nocy w namiocie pod sczytem i z pewnością jest to wspaniałe przeżycie, móc podziwiać wschód słońca z widokiem na Kenię, Górę Meru, a nawet Kilimandżaro.
Szlak przez las
Moje doświadczenie
Po załatwieniu pozwolenia przewodnik przybył w ciągu kilku minut i wyglądał, jakby całą drogę biegł! Nie był zbyt rozmowny, więc większość drogi przeszliśmy w ciszy, a tylko od czasu do czasu sprawdzał, jak się czuję. Cóż, dla mnie było to całkiem w porządku, ponieważ nie lubię gadki szmatki podczas wysiłku fizycznego 🙂
Najpierw przeszliśmy przez wioskę, a potem wzdłuż strumienia, gdzie dzieci kąpały się i prały ubrania. Szlak był kamienisty, z małymi drzewami i bez cienia. Na szczęście było dość pochmurno, ale mimo tego gorąco. Następnie weszliśmy do lasu, a szlak stawał się coraz bardziej stromy. Czasami musieliśmy przyspieszyć kroku, ponieważ na ścieżce było mnóstwo mrówek.
Droga przez bajkowy lasPrawie na miejscu!
Gdy opuściliśmy las, nadszedł czas na dłuższą przerwę. Uzupełniliśmy poziom cukru! Następnie, przez krótki czas szliśmy przez trawiaste tereny, aż ponownie weszliśmy do lasu. Był trochę podobny do tego, który widziałem na szlaku na Kilimandżaro z drzewami obrośniętymi mchem. Z następnego płaskowyżu mogliśmy już zobaczyć nasz cel. Byłem trochę zaniepokojony, gdy zobaczyłem metalowe stopnie na prawie pionowej skale prowadzącej na szczyt. Na szczęście, pokonanie ich nie było takie złe, chociaż stopnie były umieszczone trochę zbyt daleko od siebie, aby wygodnie postawić stopy.
W końcu, po pokonaniu ponad 1300 metrów, dotarliśmy na szczyt, z którego mogliśmy podziwiać imponujący widok na Kenię i równiny po stronie Tanzanii. Okrągłe kształty w dole to wioski Masajów!
Widok ze szczytu
Pogoda była o wiele lepsza niż się spodziewałem, mimo, że było zbyt mgliście by zobaczyć Kilimandżaro. Nie musiałem używać kurtki przeciwdeszczowej ani żadnych cieplejszych warstw, ale nie zapomnij ich spakować bo warunki w tym miejscu mogą być bardzo zmienne!
Po przerwie na zdjęcia i przekąski, zaczęliśmy schodzić i (co nie jest zaskakujące) zejście po metalowych stopanich było o wiele trudniejsze niż wejście! Są one zamontowane nieco zbyt daleko od siebie i miałem problem z tym, gdzie postawić stopy, ale przewodnik okazał się być bardzo pomocny i wkrótce byłem na dole, mokry od potu i lekko zestresowany. Wróciliśmy do wioski Longido tą samą trasą, którą dotarliśmy na szczyt.
W pobliżu szczytuNa szczycie góry Longido
Ogólnie, była to bardzo przyjemna i niezapomniana wędrówka! Nie widzieliśmy żadnych dzikich zwierząt, ale przewodnik powiedział, że w okolicy są bawoły, a nawet kiedyś widziano lamparty. Szkoda, że nie udało się zobaczyć Kilimandżaro, ale do tego trzeba mieć nieco szczęścia. Najlepsze warunki są wczesnym rankiem, kiedy jest mniejsze zachmurzenie. Widzieliśmy za to imponującą górę Meru, a także wulkan Ol Doinyo Lengai.
Kiedy wróciliśmy do biura LCTP, jeden z pracowników próbował zorganizować mi transport z powrotem do Arushy, ale wyglądało na to, że nie było akurat żadnych minibusów, bo była niedziela. Podwiózł mnie na główną drogę i wysadził w pobliżu punktu kontrolnego drogówki, a kiedy policjant zatrzymał nadjeżdżającego Land Cruisera, zapytałem kierowcę, czy jedzie do Arushy i czy mógłby mnie podwieźć. Zgodził się bez żadnych problemów. Chyba policjant próbował znaleźć powód, żeby go za coś ukarać, bo kierowca bardzo się zirytował i obaj zaczęli na siebie krzyczeć. Cóż, nie byłem tym zaskoczony, ponieważ policjant z pewnością był dupkiem próbującym wymusić łapówkę, co jest powszechne w Tanzanii.
Reszta podróży przebiegła bez problemów i dotarłem do hotelu w Aruszy tuż przed zachodem słońca.
Metalowe stopnie w pobliżu szczytu
Co jeszcze można robić w mieście Longido
Facet z biura Longido Cultural Tourism Programme (LCTP) może pomóc Ci zorganizować wizytę w wiosce Masajów, która obejmuje pokaz tradycyjnego tańca. Jest to dość drogie (około 150.000 TZS), więc lepiej wybrać się w grupie, aby podzielić koszty.
Serengeti to jeden z najbardziej wyjątkowych ekosystemów Afryki, rozciągający się przez Tanzanię aż do Kenii. Nazwa Serengeti pochodzi od słowa „Siringet” w języku Masajów, oznaczającego „niekończące się równiny”. Ta rozległa sawanna gości Wielką Migrację, podczas której miliony gnu, zebr i gazeli przemieszczają się w poszukiwaniu jedzenia i wody, a tuż za nimi podążają drapieżniki, takie jak lwy, gepardy i hieny.
Od stuleci Masajowie, jedno z najsłynniejszych plemion tubylczych Afryki Wschodniej, żyją w okolicach Serengeti. Są półkoczowniczymi pasterzami, znanymi z kolorowych shúkàs (szat), koralików i mocnego przywiązania do bydła, które uważają za święte.
Masajowie przybyli do regionu około XVII i XVIII wieku, migrując na południe z Doliny Nilu. Dla Masajów bydło to nie tylko inwentarz żywy – to źródło bogactwa oraz statusu społecznego.
Przez długi czas Masajowie współistnieli z otaczającą ich przyrodą. W przeciwieństwie do niektórych innych plemion, zazwyczaj unikali polowań na dzikie zwierzęta, polegając zamiast tego na swoim bydle jako źródle pokarmu.
Park Narodowy Serengeti został oficjalnie utworzony w 1951 r. w celu ochrony jego niesamowitej przyrody, ale skomplikowało to przy okazji sytuację Masajów. Wielu z nich zostało zmuszonych do przeprowadzki, gdy wyznaczono granice parku. Później pozwolono im żyć i wypasać bydło na niektórych obszarach, takich jak Ngorongoro, które stało się wielofunkcyjną strefą ochrony. Doprowadziło to do trwających dyskusji na temat praw do ziemi i ich ochrony.
Serengeti pozostaje jednym z najwspanialszych miejsc na świecie pod względem przyrodniczym.
Jak tam dotrzeć?
Serengeti znajduje się w północnej Tanzanii, około 325 km od Arushy, głównej bramy do tzw. północnej pętli safari. Do parku można dotrzeć drogą powietrzną lub lądową, w zależności od budżetu i preferencji.
Samolotem
Jeśli chcesz zaoszczędzić czas, najlepszym rozwiązaniem jest lot. Samoloty odlatują z Arushy, Kilimanjaro, Dar es Salaam lub Zanzibaru i lądują przeważnie na pasach Seronera, Kogatende lub Grumeti w obrębie parku. Koszt to około 200–500 USD w jedną stronę (cena różni się w zależności od sezonu i trasy).
Drogą lądową
Jazda samochodem do Serengeti pozwala cieszyć się oszałamiającymi krajobrazami już po drodze, ale trwa dłużej. Większość odwiedzających podróżuje samochodami 4×4 z przewodnikiem, w ramach safari prywatnego lub grupowego.
Ja swoją przygodę zarezerwowałem w Travel Africa Safari Agency i było to 6-dniowesafari, które obejmowało Tarangire, Ngorongoro, Serengeti i jezioro Manyara. Chociaż niektóre aspekty organizacyjne można by poprawić, był to dobry stosunek jakości do ceny. Oferują tzw. safari grupowe, co jest świetnym sposobem na obniżenie kosztów i poznanie nowych ludzi.
Podróż samochodem z Arushy do Serengeti zajmuje około 5-7 godzin.
Najlepszy czas na wizytę
Serengeti to cel podróży przez cały rok, ale najlepszy okres zależy od tego, co chcesz zobaczyć, zwłaszcza jeśli chodzi o Wielką Migrację.
Najlepszy czas ogólnie: pora sucha (czerwiec – październik)
To główny sezon safari, kiedy najłatwiej dostrzec dzikie zwierzęta, ponieważ gromadzą się wokół źródeł wody. Niewiele pada, a drogi są w dobrym stanie. Chłodne poranki, ciepłe popołudnia. To szczyt sezonu, więc warto zarezerwować wszystko wcześniej.
Wielka Migracja: Od lipca do października gnu przekraczają rzekę Mara, wkraczając do kenijskiego rezerwatu Masai Mara. To niezapomniany widok.
Najlepsze na Wielką Migrację: grudzień – lipiec
Grudzień – Marzec: Sezon wycieleń w południowej części Serengeti (obszar Ndutu) – tysiące gnu rodzi młode, co przyciąga drapieżniki.
Kwiecień – maj: Stada ruszają na północ; jest bardziej zielono, ale zdarzają się ulewne deszcze.
Czerwiec – lipiec: dramatyczne przeprawy przez rzekę Grumeti, gdy gnu zmierzają na północ.
Pora deszczowa: listopad – maj
Bujna roślinność, turystów jest mniej oraz panują doskonałe warunki do obserwacji ptaków. Zwierzęta rozpraszają się po większym terenie. Krótka pora deszczowa przypada na listopad-grudzień, a długa na marzec-maj, ale noclegi w parku pozostają otwarte.
Którego okresu unikać?
Marzec-maj: Ulewne deszcze mogą sprawić, że niektóre drogi staną się błotniste i trudniejsze do pokonania, ale widoki wciąż będą imponujące!
Moje doświadczenie
Pod koniec stycznia spędziłem 48 godzin w Serengeti i cóż to było za przeżycie!
Dzień 1: Droga do Serengeti
Dzień rozpoczął się śniadaniem w Ngedere Lodge w Mto Wa Mbu. Przyjechaliśmy tam dzień wcześniej po safari w Parku Narodowym Tarangire. Loża jest swego rodzaju bazą dla operatora safari, z którego usług korzystałem. Różne jeepy przyjeżdżały i odjeżdżały, zabierając ludzi do ich miejsc docelowych i przywożąc nowych. Mimo, że zarezerwowałem safari kempingowe, dostałem prywatny pokój w loży, który był naprawdę przytulny. Kolacja i śniadanie były pyszne, a lokalna grupa artystów wykonała krótki pokaz tańca i akrobacji.
Po śniadaniu zostaliśmy przedstawieni naszemu kierowcy – Mayunga. Oprócz niego było nas 6 w Toyocie Land Cruiser, która jest typowym samochodem safari w Tanzanii.
Po ponad godzinie jazdy dotarliśmy do bramy wjazdowej do Ngorongoro Conservation Area. Podczas gdy Mayunga odbierał pozwolenie, mieliśmy czas na skorzystanie z toalety i przyjrzenie się pawianom kręcącym się po parkingu. Następnie zatrzymaliśmy się w punkcie widokowym Ngorongoro Crater Viewpoint, który był absolutnie niesamowity! Imponująca, rozległa kaldera, pełna zieleni kontrastującej z błękitnym niebem. Dzięki lornetce mogliśmy dostrzec kilka większych zwierząt na dole, głównie bawoły. Po wizycie w Serengeti w planie było również safari w kraterze Ngorongoro, więc był to dopiero przedsmak tego co na nas czekało.
Podczas robienia zdjęć Mayunga zauważył, że z opony schodzi powietrze i musiał ją wymienić. Pomyślałem, że to nie jest dobry znak, że pierwsze problemy z pojazdem pojawiają już po tak krótkiej jeździe, ale na szczęście to był pierwszy i ostatni raz.
Gdy już naprawił koło, kontynuowaliśmy podróż przez krainę Masajów, z ich wioskami i bomami widocznymi w oddali. Zauważyliśmy również z bliska pierwsze zwierzęta: gnu i zebry. Wkrótce dotarliśmy do bramy wjazdowej do Parku Narodowego Serengeti, więc zatrzymaliśmy się, aby zrobić zdjęcie. Masajowie i ich chaty zniknęli z widoku, ponieważ dzisiaj nie mogą mieszkać na terenie parku. Podążaliśmy szeroką, gruntową drogą i wkrótce wpadliśmy na coś, co zapamiętam na długo – Wielką Migrację. Na drodze i wokół niej były tysiące zebr i gnu. Zobaczyliśmy również kilka słoni i bawołów.
Niestety, zaczął padać deszcz, więc musieliśmy zamknąć dach naszego Land Cruisera, ale i tak była to epicka przejażdżka. Gdy byliśmy już blisko naszego obozu, Mayunga usłyszał informacje przez radio i szybko zawrócił. Mogliśmy tylko podejrzewać, że chce nam pokazać jakieś zwierzę i nie myliliśmy się. Lew spał na gałęzi ogromnego drzewa, pośrodku sawanny. Widok jak z filmu dokumentalnego National Geographic. Nie mogłem się doczekać następnego dnia!
Dotarliśmy na kemping. Namioty okazały się być bardzo w porządku, więc schowałem swoje rzeczy do środka i poszedłem na kolację i pogadać z resztą osób z mojej grupy. Nagle ktoś krzyknął: LWY! I rzeczywiście, grupa około 17 lwów przechodziła w pobliżu kempingu. Wyobraźcie to sobie, były zaledwie kilkanaście metrów od namiotów! Następnego dnia ktoś zauważył odcisk łapy na piasku w pobliżu toalet. Kręciły się po okolicy całą noc!
Przed przyjazdem wyobrażałem sobie, że obozy są jakoś ogrodzone i że być może obecni są również uzbrojeni strażnicy, ale był to po prostu otwarty teren pośrodku sawanny! Dla mnie było naprawdę świetne doświadczenie, chociaż niektórzy z mojej grupy trochę się obawiali 🙂
Dzień 2: Całodniowe safari w Serengeti
Rozpoczęliśmy safari bez zbędnych opóźnień, co bardzo mi się podobało. Niedługo po opuszczeniu obozu zobaczyliśmy kilka żyraf i słoni. Następnie udaliśmy się w kierunku „basenu hipopotamów” i jak sama nazwa wskazuje, było ich tam mnóstwo. Średnio dbają o higienę, więc przygotuj się na intensywne i niekoniecznie przyjemne zapachy. Pogoda była dość paskudna, ponieważ padało i było zimno!
Następnie ruszyliśmy w kierunku granicy z Kenią i była to dość długa przejażdżka bez wielu zwierząt po drodze, ale mimo wszystko malownicza. Mayunga zaserwował lunch na masce naszego Land Cruisera, na środku drogi przez sawannę. Kolejne świetne doświadczenie!
Zrobiliśmy kilka rundek po okolicy, ale nie zauważyliśmy niczego znaczącego, więc ruszyliśmy w drogę powrotną. W końcu zobaczyliśmy kolejne słonie i hipopotamy, a pod koniec dnia lwice. Jeden z nich, spacerowała wśród traw, a Mayunga skręcił w boczną drogę, aby podjechać nieco bliżej. Niestety, spłoszył zwierzę, ale mogliśmy zobaczyć, jak wspina się na pobliskie drzewo i wygodnie rozsiada się na gałęzi.
Potem zobaczyliśmy jeszcze więcej lwów, w tym samce o imponujących grzywach, ale nie mogliśmy się zbliżyć, ponieważ opuszczanie głównych dróg w parku jest zabronione. Lwy, jak zwykle, były dość leniwe i po prostu leżały w trawie, nie ułatwiając obserwacji. Tak czy inaczej, było to piękne zwieńczenie dnia!
Podczas kolacji ktoś zapomniał zamknąć drzwi do jadalni i do środka weszła hiena, ale szybko uciekła, gdy jeden z kierowców krzyknął, żeby ją odstraszyć. W wysokiej trawie widzieliśmy tylko jej oczy, odbijające światło latarek.
Dzień 3: Wielka Migracja i wyjazd z parku
Poranek znów był dość chłodny, a plan na dzień obejmował półdniowe safari w Serengeti, a następnie przejazd do kempingu w Ngorongoro. Na płaskich równinach w wielu miejscach można zauważyć odizolowane granitowymi „wyspy” zwane kopjes. Spędziliśmy kilka minut krążąc wokół nich w poszukiwaniu lwów, ale niestety nie mieliśmy szczęścia.
Jednak wkrótce potem, nagle, znów natknęliśmy się na Wielką Migrację. Setki zebr i gnu, śledzone przez drapieżniki odpoczywające zaledwie kilka metrów dalej w trawie. Co za widok! Po prostu nie mogłem przestać robić zdjęć i chłonąć tego, co działo się wokół. Niesamowity spektakl natury. Była to dla mnie zdecydowanie najlepsza część safari. Zebry i gnu nie należą do Wielkiej Piątki, ale ich ilość była po prostu oszałamiająca.
Następnie kontynuowaliśmy jazdę i wpadliśmy na gepardy. Leżały pod drzewem, relaksując się w cieniu. Niestety, inne samochody blokowały dojazd, więc trudno było zrobić przyzwoite zdjęcie, a Mayunga wydawał się być w pośpiechu, żeby kierować się do wyjazdu z parku, ponieważ kończył nam się czas na jaki zostało wydane pozwolenie.
Po chwili zauważyliśmy jeszcze jednego, tym razem samotnego geparda przechadzającego się po otwartej przestrzeni. Wyglądał bardzo dostojnie, ze swoim smukłym ciałem i eleganckim sposobem poruszania się.
Ruszyliśmy w kierunku wyjazdu z Serengeti. Zobaczyliśmy jeszcze jednego lwa pod drzewem, zjadającego udziec zebry. Widok nie pożegnanie nie mógł być bardziej autentyczny!
Zatrzymaliśmy się na lunch przy bramie i nadszedł czas, aby pożegnać się z magicznym Serengeti. Naprawdę mam nadzieję, że pewnego dnia tu wrócę!
Miejsca w pobliżu warte odwiedzenia
Obszar Chroniony Ngorongoro
To wyjątkowe miejsce w północnej Tanzanii, znane z różnorodnej przyrody i oszałamiających krajobrazów. Słynny krater to największa na świecie nieaktywna, nienaruszona kaldera wulkaniczna, w której żyje wiele zwierząt, w tym Wielka Piątka: lwy, słonie, bawoły, lamparty i nosorożce.
Z Naabi Hill Gate do Ngorongoro Crater Viewpoint jest około 2 godzin jazdy samochodem 4×4. Więcej informacji o tym miejscu znajdziesz w osobnym poście TUTAJ.
Punkt widokowy Ngorongoro
Park Narodowy Tarangire
Oprócz słoni, zobaczyć można lwy, lamparty, gepardy, żyrafy, zebry, bawoły, gnu i ponad 500 gatunków ptaków.
Rzeka Tarangire jest życiodajną linią parku i przyciąga zwierzęta przez cały rok. W porze suchej (czerwiec–październik) zwierzęta z okolicznych terenów migrują tutaj w poszukiwaniu wody.
Krajobraz parku słynie z kultowych baobabów, zwanych również „Drzewami Życia”. Poza tym można tu zobaczyć rozległe sawanny, mokradła i lasy akacjowe.
IZ Naabi Hill Gate do Tarangire jest około 4-5 godzin jazdy samochodem. Więcej informacji o tym miejscu znajdziesz w osobnym poście TUTAJ.
Park Narodowy Tarangire
Lake Manyara National Park
Jezioro Manyara to płytkie, zasadowe jezioro w północnej Tanzanii, położone w obrębie Wielkiego Rowu Wschodnioafrykańskiego. Zajmuje powierzchnię około 470 kilometrów kwadratowych i jest częścią Parku Narodowego Jeziora Manyara, rezerwatu biosfery wpisanego na listę UNESCO. Jezioro jest znane z bogatej bioróżnorodności, w tym dużych populacji flamingów, ponad 400 gatunków ptaków i różnorodnych dzikich zwierząt, takich jak słonie, hipopotamy, żyrafy i słynne lwy wspinające się na drzewa. W jeziorze żyją również gatunki ryb, takie jak tilapia i sumy, a zagrożony wyginięciem Oreochromis amphimelas jest endemiczny dla tego obszaru.
Z Naabi Hill Gate do Lake Manuara National Park jest około 3 godzin jazdy samochodem. Więcej informacji o tym miejscu znajdziesz w osobnym poście TUTAJ.
Jezioro Manyara to płytkie, zasadowe jezioro w północnej Tanzanii, położone w obrębie Wielkiego Rowu Wschodnioafrykańskiego. Zajmuje powierzchnię około 470 kilometrów kwadratowych i jest częścią Parku Narodowego Jeziora Manyara, rezerwatu biosfery wpisanego na listę UNESCO. Jezioro jest znane z bogatej bioróżnorodności, w tym dużych populacji flamingów, ponad 400 gatunków ptaków i różnorodnych dzikich zwierząt, takich jak słonie, hipopotamy, żyrafy i słynne lwy wspinające się na drzewa. W jeziorze żyją również gatunki ryb, takie jak tilapia i sumy, a zagrożony wyginięciem Oreochromis amphimelas jest endemiczny dla tego obszaru.
Uważa się, że nazwa jeziora pochodzi od słowa emanyara w języku Masajów, odnoszącego się do kolczastej rośliny używanej do budowy ochronnych ogrodzeń wokół ich gospodarstw. Otaczenie parku charakteryzuje się zróżnicowanym krajobrazem: lasy, sawanny oraz tereny podmokłe.
Jak tam dotrzeć?
Najpopularniejsza opcja to dojazd z Aruszy, która jest główną bramą do tzw. północnej pętli safari w Tanzanii.
Drogą lądową
Z Arushy: Podróż do Parku Narodowego Jeziora Manyara zajmuje 2-2,5 godziny (około 126 km). Droga jest utwardzona aż do bramy parku, co ułatwia podróż.
Z lotniska Kilimandżaro (JRO): Przejazd do parku trwa około 3–4 godzin (170 km).
Z krateru Ngorongoro lub Serengeti: Z Ngorongoro, do jeziora Manyara jest około 1,5 do 2 godzin (80 km). Z Serengeti podróż samochodem może zająć 4-6 godzin, w zależności od tego skąd rozpocznie się przejazd.
Choć wjazd samochodem na własną rękę jest możliwy, większość odwiedzających rezerwuje zorganizowane safari obejmujące transport, opłaty za wstęp do parku, lunch oraz kierowcę.
Samolotem
Manyara Airstrip: Loty krajowe z Arushy, Serengeti lub Kilimandżaro liniami lotniczymi Coastal Aviation, Air Excel i Regional Air. Zarówno regularne jak i czarterowe.
Zorganizowane Safari
Zarezerwuj prywatne lub grupowe safari z Arushy lub innych pobliskich miejscow. Ja zdecydowałem się na ofertę Travel Africa Safari Agency i 6-dniowe safari obejmowało Tarangire, Ngorongoro, Serengeti i właśnie jezioro Manyara. Chociaż niektóre aspekty organizacyjne można by poprawić, był to dobry stosunek jakości do ceny. Oferują tzw. safari grupowe, co jest świetnym sposobem na obniżenie kosztów i poznanie nowych ludzi.
Najlepszy czas na wizytę
Najlepszy czas ogólnie: pora sucha (czerwiec – październik)
Zwierzęta łatwiej dostrzec, ponieważ gromadzą się wokół źródeł wody, a drogi są w dobrym stanie. Jest sucho i słonecznie. Jest to jednak szczyt sezonu turystycznego, więc park może być bardziej zatłoczony.
Najlepszy czas na obserwację ptaków: pora deszczowa (listopad – maj)
Przybywają tysiące flamingów i ptaków wędrownych, a roślinność jest bujna i soczyście zielona. Od czasu do czasu pada deszcz, ale od stycznia do lutego niebo jest przeważnie bezchmurne. Warunki do obserwacji zwierząt są nadal dobre, chociaż zwierzęta są bardziej rozproszone. Mniej turystów.
Okres, którego należy unikać
Marzec-maj (ulewne deszcze): Drogi mogą być błotniste, a dzikie zwierzęta trudniej wypatrzyć.
Moje doświadczenie
Jezioro Manyara było ostatnim przystankiem mojego 6-dniowego safari i może dlatego nie byłem podekscytowany tym, co zobaczyłem. Serengeti i Ngorongoro postawiły poprzeczkę tak wysoko, że safari nad jeziorem wręcz mnie trochę znużyło.
Poranek był bardzo deszczowy, a silna burza opóźniła nasz wyjazd z Ngedere Lodge. Na szczęście w dalszej części dnia niebo się rozpogodziło i pogoda była piękna.
Niedługo po tym, jak minęliśmy bramę wejściową, zobaczyliśmy mnóstwo gibbonów, a nawet kilka niebieskich małp. Przesiadywały na powalonych drzewach bardzo blisko siebie, ponieważ był dość zimny poranek i wciąż padał deszcz.
Małpy niebieskie są jednym z trzech gatunków naczelnych w parku, obok pawianów i małp vervet. Ubarwienie to raczej kolor oliwkowy lub szary, z ciemną twarzą i czarniawą czapeczką, stopami i przednimi nogami. Mają mało sierści na twarzy, co czasami może sprawiać, że wydają się niebieskie.
Później zobaczyliśmy kilka żyraf, zebr i słoni, ale w porównaniu do skali Serengeti czy Ngorongoro, nie robiło to większego wrażenia. Park jest dość zarośnięty, więc trudno dostrzec zwierzęta w buszu. Niemniej jednak fajnie było zobaczyć grupę słoni po prostu spacerującą główną drogą.
Po obiedzie pojechaliśmy nad brzeg jeziora w poszukiwaniu lwów, które wspinają się na drzewa i bardzo często można je tam spotkać wypoczywające, ale tego dnia nie mieliśmy szczęścia i nie zobaczyliśmy żadnego.
Jezioro Manyara jest ogromne (470 kilometrów kwadratowych) i nie widać nawet drugiego brzegu. Z poziomu wody nie wygląda tak imponująco, jak z punktu widokowego położonego w drodze do Ngorongoro. W wodzie jest wiele martwych drzew – efekt zmieniających się poziomów wody.
Podsumowując, z miejsc, które odwiedziłem w ramach mojego safari: Serengeti, Ngorongoro, Tarangire i Jezioro Manyara, to ostatnie było najmniej interesujące i powiedziałbym nawet, że można je było całkowicie pominąć. Nie widzieliśmy zbyt wielu zwierząt, ale z drugiej strony, może odbiór byłby inny, gdyby nie było to ostatnie miejsce w kolejności zwiedzania, a pierwsze lub drugie.
Miejsca w pobliżu warte odwiedzenia
Obszar chroniony Ngorongoro
To wyjątkowe miejsce w północnej Tanzanii, znane z różnorodnej przyrody i oszałamiających krajobrazów. Słynny krater jest największą na świecie nieaktywną, nienaruszoną kalderą wulkaniczną, w której żyje wiele zwierząt, w tym Wielka Piątka: lwy, słonie, bawoły, lamparty i nosorożce.
Z jeziora Manyara do Ngorongoro Conservation Area jest około 1–2 godzin jazdy samochodem. Więcej informacji o tym miejscu znajdziesz w osobnym poście TUTAJ .
Punkt widokowo Ngorongoro
Park Narodowy Tarangire
Park Narodowy Tarangire jest znany z dużej populacji słoni, oraz różnorodnych krajobrazów. Zajmuje powierzchnię około 2850 kilometrów kwadratowych i jest częścią popularnego Northern Safari Circuit, który przeważnie obejmuje również Park Narodowy Serengeti, Park Narodowy Jeziora Manyara i krater Ngorongoro.
Oprócz słoni, zobaczyć można lwy, lamparty, gepardy, żyrafy, zebry, bawoły, gnu i ponad 500 gatunków ptaków.
Rzeka Tarangire jest życiodajną linią parku i przyciąga zwierzęta przez cały rok. W porze suchej (czerwiec–październik) zwierzęta z okolicznych terenów migrują tutaj w poszukiwaniu wody.
Krajobraz parku słynie z kultowych baobabów, zwanych również „Drzewami Życia”. Poza tym można tu zobaczyć rozległe sawanny, mokradła i lasy akacjowe.
Z jeziora Manyara do Parku Narodowego Tarangire jedzie się około 1,5–2 godzin. Więcej informacji o tym miejscu znajdziesz w osobnym poście TUTAJ.
Obszar chroniony Ngorongoro to wyjątkowe miejsce w północnej Tanzanii, znane z różnorodnej przyrody i oszałamiających krajobrazów. Słynny krater to największa na świecie nieaktywna, nienaruszona kaldera wulkaniczna, w której żyje wiele zwierząt, w tym Wielka Piątka: lwy, słonie, bawoły, lamparty i nosorożce.
Obszar ten jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO i wyróżnia się tym, że pozwala na ochronę dzikiej przyrody i zamieszkiwanie przez ludzi. Masajowie kontynuują tu swój tradycyjny pasterski styl życia, dzieląc teren ze zwierzętami.
Ngorongoro jest również znaczące ze względu na stanowiska archeologiczne, w tym wąwóz Olduvai, gdzie odkryto jedne z najstarszych ludzkich skamieniałości i narzędzi, oferujące wgląd we wczesną ewolucję człowieka.
Jak tam dotrzeć?
Większość odwiedzających rozpoczyna podróż z Aruszy, która jest główną bramę do tzw. północnej pętli safari.
Drogą lądową
Z Arushy: Około 160 km, 3-4 godziny jazdy. Większość turystów wybiera się na safari z przewodnikiem w pojeździe 4×4. Jazda prywatnym autem wewnątrz krateru jest również dozwolona.
Z Parku Narodowego Serengeti: Przejazd trwa od 3 do 5 godzin, w zależności od trasy i warunków drogowych.
Jezioro Manyara jest oddalone o zaledwie 1,5–2 godziny drogi.
Samolotem
Loty międzynarodowe: Przylot na międzynarodowe lotnisko Kilimanjaro (JRO) w pobliżu Aruszy lub na międzynarodowe lotnisko Julius Nyerere (DAR) w Dar es Salaam.
Loty krajowe: Z Arushy lub Dar es Salaam wybierz lot krajowy na lotnisko Lake Manyara lub Seronera Airstrip w Serengeti. Stamtąd pojazd 4×4 może zabrać Cię dalej do Ngorongoro.
Zorganizowane Safari
Prywatne lub grupowe safari ruszają codziennie z Arushy lub innych pobliskich miejscowości. Ja zdecydowałem się na ofertę Travel Africa Safari Agency i Ngorongoro było częścią 6-dniowego safari, obejmującego Tarangire, Ngorongoro, Serengeti i jezioro Manyara. Chociaż niektóre aspekty organizacyjne można by poprawić, był to dobry stosunek jakości do ceny. Oferują oni tzw. safari grupowe, co jest świetnym sposobem na obniżenie kosztów i poznanie nowych ludzi.
Najlepszy czas na wizytę
Dzikie zwierzęta najlepiej oglądać w okresie od czerwca do października (pora sucha). Zwierzęta gromadzą się wokół źródeł wody. Jest nieco chłodniej ale sucho, co sprawia, że safari jest bardziej komfortowe. Drogi są w lepszym stanie w porównaniu z porą deszczową.
Najlepszy czas na podziwianie zielonych krajobrazów z mniejszą ilością turystów to okres od listopada do maja (pora deszczowa).
Sezon cielenia (od stycznia do marca) w pobliskim Serengeti przyciąga natomiast większą ilość drapieżników. Przylatują również ptaki wędrowne.
Okres, którego należy unikać
Okres od marca do maja to szczyt długich deszczów, które mogą sprawić, że niektóre drogi będą błotniste i trudniejsze do pokonania. Safari w kraterze Ngorongoro dostępne jest jednak przez cały rok.
Moje doświadczenie
Po nocy spędzonej na polu kempingowym i zjedzeniu śniadania nadszedł czas, aby wsiąść do Land Cruisera i zjechać do krateru. Jedynym zwierzęciem z Wielkiej Piątki, którego jeszcze nie widziałem, był nosorożec, więc miałem wielkie nadzieje, że zobaczę go tam na dole!
Najpierw zobaczyliśmy kilka gnu i zebr, a potem pojechaliśmy dalej nad jezioro, żeby podziwiać flamingi i hipopotamy. Poranek był dość zimny i pochmurny, ale z każdą minutą niebo się przejaśniało. Kontynuując safari, napotkaliśmy słonie, bawoły, guźce i całkiem sporo lwów, jak zwykle leniwie leżące i zupełnie nieprzejmujące się przejeżdżającymi samochodami 🙂 Na szczęście znalazł się jeden bardziej aktywny, który zdecydował się na spacer tuż obok aut, a w pewnym momencie postanowił po prostu położyć się przy jednym z kół. Niesamowite!
Następnie nasz kierowca usłyszał w radiu, że ktoś zauważył nosorożca, więc popędziliśmy na miejsce. Rzeczywiście, dwa nosorożce stały przed małym jeziorem, jednak odległość była znaczna i mogliśmy je zobaczyć wyraźnie tylko przez lornetkę.
Przystanek na lunch był w pobliżu stawu z hipopotamami, więc mogliśmy usłyszeć, jak wyłaniają się z wody i łapią powietrze. Bardzo przyjemne miejsce, chociaż słońce operowało już w pełni i robiło się bardzo gorąco. Następnie powoli zaczęliśmy kierować się w stronę wyjazdu. Wyjazd z krateru odbywa się inną drogą niż wjazd.
Ogólnie rzecz biorąc, umieściłbym krater Ngorongoro na drugim miejscu moich ulubionych miejsc podczas 6-dniowego safari, zaraz po Serengeti. Jest coś magicznego w obserwowaniu skali krateru z punktu widokowego na krawędzi, a następnie w obserwacji zwierząt na jego dnie. Prawdziwy teatr życia i śmierci!
Miejsca w pobliżu warte odwiedzenia
Punkt widokowy krateru Ngorongoro
Obowiązkowy przystanek przed zjazdem w dół! Panorama i ogrom tego miejsca po prostu zapierają dech w piersiach.
Wąwóz Olduvai i Muzeum
Jedno z najważniejszych na świecie stanowisk paleoantropologicznych, często nazywane „Kolebką Ludzkości”. Archeolodzy Louis i Mary Leakey dokonali tu przełomowych odkryć, w tym skamieniałości Homo habilis (około 1,9 miliona lat) i Paranthropus boisei (około 1,8 miliona lat).
Niektóre z najstarszych znanych narzędzi kamiennych, datowane na 1,7–2,1 mln lat, znaleziono w wąwozie, co wskazuje na wczesny postęp technologiczny człowieka. Warstwy wąwozu ujawniają oś czasu ewolucji na przestrzeni prawie 2 mln lat, w tym zmiany klimatu i środowiska.
Muzeum prezentuje skamieliny, narzędzia i eksponaty dotyczące wczesnych przodków współczesnego człowieka. W tym rejonie znajdują się również Shifting Sands, unikalne półksiężycowate wydmy z popiołu wulkanicznego, które powoli przesuwają się po równinach, a także Laetoli Footprints, ślady stóp wczesnych hominidów datowane na 3,6-milionów lat, dowodzące umiejętności poruszania się na dwóch nogach.
Muzeum znajduje się niedaleko głównej drogi łączącej Ngorongoro i Serengeti. Jeśli jednak chcesz zobaczyć Shifting Sands lub Laetoli Footprints, trzeba zaplanować kilka godzin.
Krater Olmoti
Olmoti Crater to płytka, zarośnięta trawą kaldera wulkaniczna na północ od słynnego krateru Ngorongoro. Jest rzadziej odwiedzana, co czyni ją spokojnym miejscem dla osób żądnych pieszej eksploracji.
Krater ma łagodne zbocza zamiast stromych ścian. Można zobaczyć bawoły, elandy, buszboki, zebry i różne gatunki ptaków. Jest mniej drapieżników, co czyni go bezpieczniejszym na piesze safari. Masajowie wypasają tutaj swoje bydło, przez co również zyskuje się szansę na obserwację ich tradycyjnego stylu życia.
W trakcie trekkingu z uzbrojonym przewodnikiem (około 30–45 minut w jedną stronę) dotrzesz na krawędź krateru i do punktu widokowego Munge Waterfall.
Jezioro Empakaai
Jezioro znajduje się w kraterze Empakaai, mniej znanej, ale równie zapierającej dech w piersiach kalderze wulkanicznej, około 40 km na północny wschód od krateru Ngorongoro. Jezioro pokrywa większość dna, otoczone jest stromymi, zalesionymi klifami, które wznoszą się na 300 metrów, tworząc dramatyczny krajobraz.
Woda ma głęboki, niebiesko-zielony kolor i często odbijają się w niej otaczające klify i niebo. Spotkać można również flamingi. W pogodne dni na horyzoncie dojrzeć można Ol Doinyo Lengai, czyli czynny wulkan, a nawet jezioro Natron. W otaczającym lesie żyją bawoły, buszboki, małpy niebieskie, a nawet lamparty.
Zwykle jest to przystanek podczas dłuższego safari z przewodnikiem, jednak prawdopodobnie trzeba będzie zapłacić więcej za prywatny pojazd, ponieważ jest to miejsce poza utartym szlakiem. Zwiedzanie okolicy odbywa się w towarzystwie uzbrojonego strażnika. Zejście pieszo do krateru zajmuje około 30–45 minut, a powrót jest dłuższy i zdecydowanie bardziej męczący przez nachylenie terenu.
Park Narodowy Tarangire jest znany z dużej populacji słoni, oraz różnorodnych krajobrazów. Zajmuje powierzchnię około 2850 kilometrów kwadratowych i jest częścią popularnego Northern Safari Circuit, który przeważnie obejmuje również Park Narodowy Serengeti, Park Narodowy Jeziora Manyara i krater Ngorongoro.
Oprócz słoni, zobaczyć można lwy, lamparty, gepardy, żyrafy, zebry, bawoły, gnu i ponad 500 gatunków ptaków.
Rzeka Tarangire jest życiodajną linią parku i przyciąga zwierzęta przez cały rok. W porze suchej (czerwiec–październik) zwierzęta z okolicznych terenów migrują tutaj w poszukiwaniu wody.
Krajobraz parku słynie z kultowych baobabów, zwanych również „Drzewami Życia”. Poza tym można tu zobaczyć rozległe sawanny, mokradła i lasy akacjowe.
Jak dotrzeć do parku?
Dojazd jest stosunkowo łatwy, zwłaszcza jeśli podróżujesz z Arushy. To stamtąd rusza większość zoorganizowanych safari po północnej Tanzanii. Oto główne sposoby dotarcia do parku:
Drogą lądową
Tarangire leży około 120 km na południowy zachód od Aruszy. Dojazd zajmuje 2–3 godziny trasą Great North Road (A104), a następnie należy skręcić w kierunku parku.
Z międzynarodowego lotniska Kilimandżaro (JRO): około 160 km, podróż samochodem trwa od 3,5 do 4 godzin.
Z Serengeti lub Ngorongoro: dojazd autem 4×4 z krateru Ngorongoro (około 4–5 godzin) lub Serengeti (około 6–7 godzin).
Drogi prowadzące do parku są w większości utwardzone, z wyjątkiem ostatniego odcinka, który jest drogą gruntową. Zaleca się korzystanie z pojazdu 4×4, szczególnie w porze deszczowej (marzec-maj), kiedy niektóre drogi mogą być błotniste.
Samolotem
Najbliższym pasem startowym jest Kuro Airstrip, znajdujący się w parku. Loty czarterowe lub regularne są obsługiwane z lotniska Arusha (ARK), Kilimanjaro International Airport (JRO), Dar es Salaam, Zanzibar i Serengeti przez linie lotnicze takie jak Coastal Aviation, Auric Air i Regional Air. Po wylądowaniu operatorzy safari organizują odbiór i dalszą podróż. Nie trzeba dodawać, że ta opcja jest bardzo droga.
Zorganizowane safari
Zarezerwuj prywatną lub grupową wycieczkę z Arushy lub innych pobliskich miejscowości, aby uniknąć kłopotów. Ja zarezerwowałem swoją z Travel Africa Safari Agency jako część 6-dniowego safari, które obejmowało Tarangire, Ngorongoro, Serengeti i jezioro Manyara. Chociaż niektóre aspekty organizacyjne można by poprawić, ostatecznie był to dobry stosunek jakości do ceny. Dołączyłem do grupy nieznajomych, co jest świetnym sposobem na obniżenie kosztów i poznanie nowych ludzi.
Najlepszy czas na wizytę
Wszystko zależy od tego, co chcesz zobaczyć, ale ogólnie rzecz biorąc, pora sucha (czerwiec–październik) to najpopularniejszy czas na obserwację dzikiej przyrody.
Zwierzęta gromadzą się wokół rzeki Tarangire, dzięki czemu łatwiej je dostrzec. Jest sucho, słonecznie i ciepło w ciągu dnia (25–30°C). Chłodne noce. Najlepszy czas do obserwowania słoni, dużych kotów i dużych stad zebr, gnu i bawołów.
Pora deszczowa (listopad–maj) to bujne zielone krajobrazy, mniej turystów i ponad 500 gatunków ptaków (wiele wędrownych). Jest ciepło i wilgotno, z intensywnymi, ale krótkimi opadami, głównie popołudniami. Wadą jest to, że zwierzęta są bardziej rozproszone, a niektóre drogi mogą być błotniste.
Moje doświadczenie
Odwiedziłem Park Narodowy Tarangire pod koniec stycznia 2025 r. i wizyta ta była dość przeciętna. Było mnóstwo innych samochodów i wszystkie miały tą samą trasę, dlatego czasami można było mieć wrażenie, że utknęło się w korku. A korek zrobił się naprawdę poważny, gdy ktoś powiedział w radiu, że widział lamparta. Miałem wrażenie, że byłoby o wiele więcej do odkrycia, gdyby tylko kierowcy byli bardziej skłonni oddalić się od głównej drogi.
Udało się zobaczyć żyrafy, słonie i lamparta, chociaż tego ostatniego z dużej odległości. Poza tym widzieliśmy wiele ptaków, ale osobiście nie jestem wielkim fanem.
Obiad został podany na punkcie widokowym, skąd roztaczał się panoramiczny widok na rzekę.
Czy było warto?
Jeśli Tarangire to jedyny park, który zamierzasz odwiedzić, możesz się rozczarować, zwłaszcza jeśli odwiedzisz go w złym sezonie. Może być tłoczno i miałem wrażenie, że wszystkie samochody robią tę samą, stosunkowo krótką pętlę. Wyjechaliśmy z parku około 15:00, co było dla mnie zdecydowanie za wcześnie.
Jeśli to tylko przystanek w drodze do Ngorongoro i Serengeti, to jest to miły wstęp do tego, co czeka Cię w ciągu kilku następnych dni. Jeśli nie planujesz odwiedzać innych parków, może dobrym pomysłem będzie spędzenie nocy w Tarangire i kontynuowanie safari następnego dnia. Znacznie podniesie to koszty safari, ale będziesz mieć szansę doświadczyć tego miejsca wczesnym rankiem lub późnym popołudniem, gdy jednodniowych turystów już nie będzie.
Bongoyo to mała, niezamieszkana wyspa, położona około 7 kilometrów na północ od Dar es Salaam. Jest to popularne miejsce dla mieszkańców i turystów szukających oderwania się od zgiełku miasta.
Na wyspie występuje mieszanka roślinności typowo nabrzeżnej i kilka baobabów. W wodzie spotkać można ryby tropikalne i okazjonalnie żółwie morskie.
Dostępne są podstawowe udogodnienia, takie jak mała restauracja, która serwuje świeżo złowione owoce morza oraz napoje. Zaraz po przybyciu, obsługa podejdzie do Ciebie i przedstawi menu.
Jak tam dotrzeć?
Na wyspę można dostać się łodzią z kompleksu handlowo-rozrywkowego Slipway na Półwyspie Masaki. Rejs trwa zazwyczaj około 30 minut.
Bilety można kupić w małym biurze naprzeciwko The Waterfront Restaurant. Musisz zarejestrować się online i zapłacić za bilet wstępu do rezerwatu morskiego (ok. 18 USD). Akceptowane są tylko płatności kartą kredytową. Pamiętaj, aby zabrać ze potwierdzenie płatności ze sobą, ponieważ będzie on sprawdzany po przybyciu na wyspę. Łodzie kursują kilka razy dziennie, ale najlepiej jest zjawić się na Spliway około 9-10 rano i poczekać na innych turystów by podzielić się kosztami podróży łodzią. Na podkład wchodzą minimum 4 osoby, a rejs kosztuje 30.000 TZS.
Leżaki kosztują 5.000 TZS i zdecydowanie warto je wynająć, jeśli chcesz spędzić kilka godzin na plaży.
Jak się poruszać po wyspie?
To naprawdę mała przestrzeń, a większość ludzi decyduje się pozostać cały dzień na plaży. W lesie są szlaki turystyczne, więc jeśli potrzebujesz rozprostować nogi, to świetna okazja! Możesz wziąć przewodnika, ale dzięki mapie offline na Mapy.CZ , bez problemu odnajdziesz drogę wędrując solo.
Najlepszy czas na wizytę
Pora sucha trwa od czerwca do października i od stycznia do lutego. W tym czasie pogoda jest słoneczna, niebo bezchmurne, morze spokojne, a opady deszczu minimalne. Idealny czas na aktywności na świeżym powietrzu, takie jak pływanie, nurkowanie z rurką i relaks na plaży.
Gdzie się zatrzymać?
Istnieją opcje rozbicia namiotu na wyspie (za dodatkową opłatą), ale większość ludzi przyjeżdża tylko na jednodniową wycieczkę. Jeśli szukasz niedrogiego zakwaterowania w okolicy Masaki, w pobliżu Slipway i portu, polecam Gallivanters Hostel.
Wyspa Bongoyo
Co robić na wyspie Bongoyo?
Wyspa Bongoyo jest znana z białych piaszczystych plaż, szczególnie po jej zachodniej stronie. Bandas, czyli kryte parasole oferują cień i można je wynająć na cały dzień.
Okoliczne rafy koralowe oferują możliwości pływania z rurką, pozwalając na obserwację życia morskiego. Sprzęt można wypożyczyć w restauracji, ale nie spodziewaj się dobrej jakości.
Leżaki z widokiemWidok na pobliską wyspę Mbudya
Na wyspie znajdują się dwa szlaki przyrodnicze. Najpierw możesz przejść Shark Lagoon Trail, który biegnie wzdłuż wybrzeża, a później łączy się z Central Trail prowadzącym do ruin Domu Niemieckiego (German House), zbudowanego w 1881 r., gdzie kolonialni strażnicy przetrzymywali niewolników przed ich dalszą podróżą do innych krajów. Wędrując szlakiem możesz również odbić na mniej popularne plaże, gdzie zapewne nie spotkasz innych turystów.
Ogólnie rzecz biorąc, wyspa Bongoyo to miłe miejsce na oderwanie się od zgiełku największego miasta Tanzanii, Dar es Salaam!
Nazwa „Bagamoyo” pochodzi od suahilijskiego zwrotu Bwaga-Moyo, oznaczającego „Połóż swe serce”. Odzwierciedla to rozpacz jeńców przywożonych tam w szczytowym okresie wschodnioafrykańskiego handlu niewolnikami.
Na początku swojej historii, Bagamoyo było małą wioską rybacką i rolniczą zamieszkiwaną przez plemiona Wakwere i Zaramo. W XVIII i XIX wieku był to już główny port handlu niewolnikami na Oceanie Indyjskim. Zniewolonych Afrykanów z wnętrza kraju przewożono na wybrzeże i sprzedawano handlarzom, którzy wysyłali ich na Zanzibar, Bliski Wschód i dalej. Oprócz niewolników, ważnym towarem, którym handlowano w Bagamoyo, była kość słoniowa.
W latach 60. XIX wieku Bagamoyo stało się centrum działalności misyjnej chrześcijan. Katoliccy Ojcowie Ducha Świętego założyli stację misyjną w 1868 roku. Miała ona na celu nawracanie wyzwolonych niewolników i oferowanie im schronienia.
Miasto jest pełne zabytkowych budynków
Misja nadal działa i pozostaje ważnym miejscem historycznym, gdzie znajduje się m.in. pierwszy kościół w Afryce Wschodniej.
Bagamoyo było ważnym punktem dla wypraw kilku słynnych europejskich odkrywców i podróżników, takich jak Richard Francis Burton, John Hanning Speke i David Livingstone. Był to również kluczowy przystanek dla karawan podróżujących między wnętrzem kraju a wybrzeżem.
Miasto stało się częścią Niemieckiej Afryki Wschodniej pod koniec XIX wieku. Przez krótki czas pełniło funkcję stolicy, zanim centrum administracyjne przeniesiono do Dar es Salaam w 1891 roku. Niemcy zbudowali w Bagamoyo kilka struktur administracyjnych i wojskowych, których pozostałości są widoczne do dziś.
Po zakazaniu handlu niewolnikami i przeniesieniu uwagi administracyjnej do Dar es Salaam, Bagamoyo straciło wiele ze swojego znaczenia ekonomicznego i politycznego.
Jak tam dotrzeć?
Bagamoyo znajduje się około 65 kilometrów na północ od Dar es Salaam. Można się tam dostać na różne sposoby:
Komunikacją miejską
Dala dala to minibusy, które kursują między Dar es Salaam i Bagamoyo. Udaj się do Makumbusho Bus Terminal i poszukaj transportu do Bunju. Tam trzeba przesiąść się na inny autobus jadący do Bagamoyo.
Prywatnym Transferem/Taksówką
Taksówki można zamówić za pomocą aplikacji takich jak Bolt lub Uber. Alternatywnie możesz zorganizować prywatny transfer za pośrednictwem swojego hotelu lub lokalnego agenta. Nie zapomnij mocno się targować i ustalić cenę przed rozpoczęciem podróży.
Możesz wypożyczyć samochód na lotnisku lub w Dar es Salaam. Podróż do Bagamoyo zajmuje 1-1,5 godziny drogą Bagamoyo Road (A14), która jest w dobrym stanie.
Z zorganizowaną wycieczką
Wiele biur podróży w Dar es Salaam oferuje jednodniowe lub kilkudniowe wycieczki do Bagamoyo, często obejmujące zwiedzanie z przewodnikiem.
Jak poruszać się po Bagamoyo?
Po przybyciu do Bagamoyo możesz zwiedzać miasto pieszo, na rowerze lub korzystając z lokalnego transportu, np. taksówek motocyklowych (boda-boda).
Najlepszy czas na wizytę
Najkorzystniejsza pogoda na zwiedzanie przypada w porze suchej. Temperatury są wówczas przyjemne, a opady deszczu minimalne.
Pora sucha (od czerwca do października)
Średnie temperatury około 25–30°C. Idealne warunki do zwiedzania zabytków oraz spędzenia czasu na plaży.
Krótki sezon suchy (od stycznia do lutego)
Ciepło i stosunkowo sucho. Świetny okres na spokojniejsze zwiedzanie i mniej zatłoczone plaże.
Gdzie się zatrzymać?
Zatrzymałem się w IDC Guest House i był to doskonały wybór. Pokój był przytulny, a śniadanie wliczone w cenę było smaczne. Jedynym minusem był słaby internet w pokoju.
Co zobaczyć w Bagamoyo?
Kamienne Miasto
Stary Arabski fort
Prawdopodobnie został zbudowany przez Abdallaha Selemani Marhabiego i jest najstarszą kamienną konstrukcją w Bagamoyo. W 1856 roku sułtan Majid (Zanzibar) przekształcił dawniej prywatną posiadłość w fort. Następnie został on nabyty przez kupca Sewę Haji w 1890 roku, a w 1894 roku przekazał go on Niemcom. Następnie został rozbudowany i służył jako garnizon.
Anglicy używali go jako więzienia po I wojnie światowej i po uzyskaniu niepodległości był tam posterunek policji.
Stary Arabski fort
Miejsce egzekucji (Hanging Place)
W grudniu 1889 r. Niemcy powiesili tu sześciu Arabów, którzy poparli rebelię Bushiri przeciwko niemieckim rządom kolonialnym. Na cześć wszystkich bojowników ruchu oporu zabitych w okresie kolonialnym, tzw. „Drzewo Wisielców”, które stoi między Starym Fortem a wybrzeżem, jest obecnie miejscem pamięci.
Hanging Place
Cmentarz Niemiecki
Między portem a Bagamoyo College of Arts, tuż przy brzegu, znajduje się dawny niemiecki cmentarz kolonialny. Spoczywa tu m.in. Gretel Schuller, która zmarła sześć dni po urodzeniu, Antonie Bäumler, niemiecka pielęgniarka, która zmarła 24 września 1889 r., oraz osiemnastu żołnierzy niemieckich.
Cmentarz funkcjonował w latach 1889–1894. Brytyjski komisarz okręgowy Hon. William Bamphile, który zmarł w 1939 r., spoczywa w oddzielnym grobie na uboczu.
Stary niemiecka Boma
Słowo “boma” pochodzi z języków bantu i pierwotnie oznaczało ogrodzoną zagrodę lub fort. Niemcy i później Brytyjczycy przejęli ten termin i zaczęli nim określać administracyjne siedziby władz kolonialnych, często umocnione lub otoczone murem.
Po uzyskaniu niepodległości administracja dystryktu Bagamoyo spędziła kilka lat w Boma, zanim została zmuszona do opuszczenia budynku z powodu jego pogarszającego się stanu. Przednia fasada i balkon zawaliły się z powodu deszczów El Niño w 1998 r.
Stara niemiecka Boma
Urząd Celny w Bagamoyo
Nowy urząd celny z dwiema wieżami na każdym końcu budowli został wybudowany tuż przy porcie Dhau w latach 1894–1895. To właśnie tutaj niewolników zmuszano do wsiadania na łodzie i wysyłano na niesławny targ niewolników na Zanzibarze.
Stary Rynek i Rynek Sztuki
Kiedy Niemcy zbudowali Stary Targ Niewolników w 1897 r., mieściły się tam stragany targowe, trzy sklepy i restauracja. Aktywność targu spadła, wraz ze znaczeniem miasta jako punktu handlowego karawan. Rząd Tanzanii przekazał przestrzeń artystom i dziś funkcjonuje jako Bagamoyo Art Market.
Katolickie Muzeum Historyczne i Krzyż Misyjny
Ojcowie Ducha Świętego założyli pionierską misję po tym, jak w 1868 roku sułtan Majid podarował im ziemię. Współczesny kościół został zbudowany w latach 1910–1914, chociaż poprzedni, zbudowany w 1872 roku, uchodzi za najstarszy kościół na kontynencie wschodnioafrykańskim. W 1874 roku przechowywane było tu ciało Davida Livingstone’a, a część oryginalnej kaplicy, została nazwana na jego cześć.
W muzeum można obejrzeć ekspozycje dotyczące handlu niewolnikami, życia misjonarzy i lokalnej ludności, a także zbiory artefaktów pochodzących od rdzennych plemion.
Bilet wstępu: 20.000 TZS dla obcokrajowców.
Na plaży, naprzeciwko misji katolickiej, stoi imponujący Krzyż Misyjny, który został wzniesiony w 1993 r. na cześć pierwszych misjonarzy, którzy przybyli do Afryki Wschodniej w 1868 r.
Katolickie Muzeum HistoryczneKatolickie Muzeum Historyczne
Plaża Bagamoyo
Cudowne i pełne życia miejsce do spacerów. Mnóstwo lokalsów, sprzedawców przekąsek oraz rybaków.
Widok z plaży Bagamoyo
Muzeum Handlu Niewolnikami Caravan Serai
Jedno z miejsc pamięci związanych z operacjami handlu kością słoniową i niewolnikami w XIX wieku, które charakteryzuje się architekturą suahilijsko-islamską. Said Magram Awadh, arabski handlarz, posiadający również plantację kokosów w Bagamoyo, zbudował tę dwupiętrową konstrukcję w latach 60. XIX wieku.
W muzeum można obejrzeć monety, różnorodne wyroby ceramiczne, koraliki i inne artefakty antropologiczne. To mała przestrzeń i dość droga dla obcokrajowców: wstęp kosztuje 23.000 TZS + oczekiwany jest napiwek dla przewodnika. Informacje nie wnoszą nic nowego i powielają się z tym co już widziałem w Starym Arabskim Forcie.
Ruiny Kaole
Stanowisko archeologiczne, które oferuje wgląd w kulturę suahili i wczesny rozwój islamu na wschodnim wybrzeżu Afryki. Ruiny znajdują się około 5 kilometrów na południe od Bagamoyo. Są jednymi z najstarszych pozostałości osadnictwa w regionie, pochodzącymi z XIII wieku, chociaż niektóre części mogą być jeszcze starsze. Kaole było częścią większej sieci handlowej wybrzeża suahili, która łączyła Afrykę Wschodnią z Arabią, Persją i Azją. Osada straciła na znaczeniu wraz z rozwojem Bagamoyo i zmianami szlaków handlowych.
Na terenie znajdują się pozostałości dwóch meczetów, datowanych na XIII i XV wiek. Uważa się, że meczety te zostały zbudowane przez arabskich i perskich kupców, wraz z którymi na ten obszar przybył islam.
Kilka grobowców filarowych jest rozrzuconych po całym terenie, co jest charakterystyczną cechą wczesnych praktyk pochówku islamskiego wzdłuż wybrzeża suahili. Mówi się, że niektóre groby należą do wybitnych przywódców, podczas gdy inne uważa się za groby arabskich kupców i miejscowych. Godną uwagi cechą jest grobowiec z XV wieku, który prawdopodobnie był sanktuarium religijnym.
Wykopaliska w Kaole odsłoniły ceramikę, monety i inne artefakty, które wskazują, że osada była ważnym centrum handlowym. Znalezione przedmioty sugerują powiązania handlowe m.in. z Bliskim Wschodem i Indiami.
Ceuta to małe, ale strategicznie ważne miasto na północnym krańcu Afryki. Położenie geograficzne od zawsze kształtowało jego historię, która obejmuje tysiąclecia i jest mieszanką znaczenia kulturowego, ekonomicznego i militarnego.
Obecnie Ceuta jest jednym z autonomicznych miast Hiszpanii i stoi w obliczu wielu wyzwań, zwłaszcza jako punkt centralny migracji z Afryki do Europy. Pozostaje obszarem politycznie wrażliwym, a Maroko rości sobie do niego prawa.
Historia
Historia Ceuty zaczyna się od Fenicjan około VII wieku p.n.e., którzy założyli osadę Abyla. Był to kluczowy punkt na ich szlakach handlowych, łączących terytoria nad Atlantykiem i Morzem Śródziemnym. W kolejnych wiekach najpierw Kartagińczycy, a później Rzymianie, przejmowali kontrolę nad regionem. Pod rządami Rzymian Ceuta, znana jako Septem, stała się kluczowym posterunkiem administracyjnym i wojskowym. Jej bliskość do Półwyspu Iberyjskiego była kluczowa do kontrolowania ruchu morskiego.
Wraz z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego Ceuta doświadczyła kolejnych fal podbojów. Wandalowie, Bizantyjczycy i Wizygoci sprawowali władzę nad miastem w różnych okresach. W 710 r. Ceuta była świadkiem islamskiego podboju Półwyspu Iberyjskiego. Berberyjski przywódca Tariq ibn Ziyad rozpoczął swoją inwazję w pobliżu Ceuty, przekraczając Cieśninę Gibraltarską i rozpoczynając stulecia islamskich rządów w Hiszpanii.
Przez większą część średniowiecza Ceuta była rządzona przez dynastie muzułmańskie, w tym Umajjadów, Almorawidów i Almohadów. Rozkwitła jako centrum handlowe, łącząc świat islamski z Afryką Subsaharyjską i Europą.
Panorama Ceuty
W 1415 r. Ceuta przeszła dramatyczne zmiany, gdy podbiła ją Portugalia. Zapoczątkowało to europejską ekspansję kolonialną w Afryce. Portugalczycy postrzegali Ceutę jako klucz do kontrolowania handlu złotem, przyprawami i niewolnikami z Afryki oraz jako przyczółek przeciwko mocarstwom muzułmańskim. Podbój zakłócił isniejące powiązania handlowe, zmniejszając znaczenie miasta.
Gdy Portugalia i Hiszpania zjednoczyły się w ramach Unii Iberyjskiej w 1580 r., Ceuta faktycznie znalazła się pod hiszpańskim wpływem. Nawet po odzyskaniu niepodległości przez Portugalię w 1640 r. Ceuta postanowiła pozostać pod rządzami Hiszpani. Ta decyzja utorowała drogę do jej współczesnego statusu jako hiszpańskiej enklawy w Afryce.
W XVIII i XIX wieku Ceuta przekształciła się w ufortyfikowaną hiszpańską placówkę. Była tu kolonia karna, w której przebywali więźniowie polityczni i inni skazańcy. Jej strategiczne położenie ponownie zyskało na znaczeniu w XX wieku, szczególnie w czasie wojny domowej w Hiszpanii i podczas dekolonizacji Afryki.
Jak dotrzeć do Ceuty?
Promem
Najpopularniejszym sposobem dotarcia do Ceuty z Hiszpanii jest przeprawa promowa z Algeciras, miasta portowego na południowym wybrzeżu Europy w pobliżu Gibraltaru. Kilku przewoźników oferuje codzienne rejsy, a podróż trwa około 1–1,5 godziny. Promy mieszczą pasażerów, pojazdy i ładunki, co jest wygodne, jeśli planujesz wybrać się z własnym pojazdem.
Do Ceuty można również dotrzeć pośrednio, wsiadając na prom z południa Hiszpanii (np. z Algeciras) do Tangeru, a następnie podróżując drogą lądową do granicy.
Drogą lądową
Ceuta sąsiaduje bezpośrednio z Marokiem, a granicę można przekroczyć w Tarajal, w pobliżu marokańskiego miasta Fnideq (nazywanego również Castillejos). Aby przekroczyć granicę, należy posiadać odpowiednią dokumentację: obywatele UE/Schengen zazwyczaj potrzebują tylko paszportu, podczas gdy obywatele spoza UE mogą potrzebować wizy do strefy Schengen.
Dd granicy do centrum miasta jest zaledwie 3 kilometry więc jest to przyjemny spacer.Polecam, jeśli nie podróżujesz z ciężkim bagażem 🙂 W przeciwnym razie można dojechać autobusem miejskim.
Taksówką lub autobusem
Z głównych miast Maroka, takich jak Tetuan lub Tanger, możesz wziąć autobus lub taksówkę do Fnideq, a następnie przejść przez granicę. Podróż z Tangeru do Fnideq zajmuje około 1,5–2 godzin.
Główne atrakcje Ceuty, takie jak Mury Królewskie (Murallas Reales), Plaza de África i Katedra, znajdują się w odległości spaceru. Promenada wzdłuż nabrzeża jest szczególnie malownicza i przyjazna dla pieszych.
Sieć autobusów miejskich łączy centrum miasta z peryferyjnymi dzielnicami i kluczowymi miejscami, w tym plażami.
Taksówek jest pod dostatkiem i można je zatrzymać bezpośrednio na ulicy lub znaleźć na postojach taksówek w pobliżu terminalu promowego, głównych hoteli i popularnych atrakcji. Kierowcy korzystają z taksometrów, ale dobrze jest spytać o przewidywaną cenę przed rozpoczęciem dłuższych podróży.
Drewniana promenada wzdłuż wybrzeża
Najlepszy czas na wizytę
Wiosna (od marca do maja)
Przyjemne temperatury wynoszące średnio 15–23°C. Idealne do zwiedzania miasta, pieszych wycieczek i aktywności na świeżym powietrzu, takich jak wędrówki po Monte Hacho.
Lato (od czerwca do sierpnia)
Coraz cieplej, z temperaturami w zakresie 22–30°C. Idealny czas do korzystania z plaż, takich jak Playa de la Ribera lub Playa del Chorrillo. Bezchmurne niebo i długie dni. Najbardziej popularny okres w roku, ponieważ pokrywa się z europejskimi i marokańskimi sezonami wakacyjnymi. Wyższe ceny noclegów i więcej ludzi.
Jesień (od września do listopada)
Komfortowe temperatury wynoszące średnio 18–25°C. Morze jest nadal ciepłe, więc można popływać i cieszyć się plażami bez tłumów.
Zima (od grudnia do lutego)
Łagodne temperatury w granicach 12–18°C. Idealny czas na piesze wycieczki i zwiedzanie zabytków. Niższe ceny noclegów i mniej turystów. Kąpiele w morzu raczej dla zdeterminowanych.
Gdzie się zatrzymać?
Szukałem niedrogiego prywatnego pokoju i znalazłem taki w Hostal Plaza Ruiz. Budynek znajduje się w centrum miasta, przy ruchliwej ulicy handlowej. Pokój i łazienka były bardzo małe, ale na jedną noc było to wystarczające, a i tak większość czasu spędzałem poza pokojem.
Architektura w centrum miasta
Co zobaczyć w Ceucie?
Ravelin św. Ignacego i Mury Królewskie
Starożytna Ceuta była otoczona monumentalnymi Murami Królewskimi. Fosa, która była żeglowna od czasów panowania Portugalii, znajduje się za Murami. Na wschód znajdują się najstarsze twierdze: Fortece Bandera i Coraza Alta y su Caballero, a także Twierdza Mallorquines, w której mieści się informacja turystyczna. Jako mechanizm obronny, Most Chrystusa, który łączył Mury i Twierdzę Mallorquines, mógł zostać podniesiony. W określonym momencie w godzinach popołudniowych oddawan strzał armatni, aby dać znak, że zostanie on wkrótce zamknięty, odcinając miasto na noc.
Pole paradne otaczają: Strażnica Świętego Franciszka Ksawerego (Saint Francis Xavier’s Counterguard), Forteca Świętego Pawła (Saint Paul’s Fortress) i Rawelin Świętego Ignacego (Saint Ignatius’ Ravelin). W środku ostatniego znajduje się bezpłatne muzeum, prezentujące obrazy.
Królewskie mury Ceuty
Sanktuarium Matki Bożej Afrykańskiej
Patronka Ceuty. Henryk Żeglarz, przywiózł figurę w 1418 r. W 2018 r. obchodzono 600. rocznicę jej przybycia do Ceuty.
Katedra Wniebowzięcia NMP
Prymitywny wschodniorzymski kościół chrześcijański stał w tym miejscu, zanim zastąpił go imponujący Wielki Meczet. Nie ma żadnej dokumentacji zmian, które wprowadzono do budowli, aby przekształcić ją w kościół chrześcijański po podboju portugalskim w 1415 roku. Został on znacząco zniszczony przez działania wojenne i upływ czasu i pod koniec XVII wieku postanowiono zbudować nowy kościół, według projektu architekta Juana de Ochoa. Budowę rozpoczęto w 1686 roku, ale nowa katedra nie została konsekrowana aż do 1726 roku z powodu ciężkiego oblężenia, jakiego doświadczyła w tamtym okresie Ceuta.
Pałac Zgromadzenia
Elegancko zaprojektowany budynek został zainaugurowany w 1927 roku przez króla Alfonsa XIII i Doñę Victorię Eugenię. Jego wnętrze obejmuje Salę Tronową w stylu francuskim, ozdobioną freskami artysty Mariano Bertuchi. Posiada również Salę Spotkań ozdobioną meblami w stylu hiszpańskiego renesansu. Fasada jest piękna i dobrze zachowana.
Muzeum Bazyliki Tardorromana
Pozostałości architektoniczne starej bazyliki, w tym most nad otwartymi grobowcami ze szkieletami, zostały odnalezione podczas prac ulicznych w latach 80. Niestety, brak napisów w języku angielskim.
Posąg Herkulesa
Związek Herkulesa z Cieśniną Gibraltarską ma swoje korzenie w mitologii greckiej i rzymskiej, w której Herkules (w mitologii greckiej Herakles) miał odegrać kluczową rolę w kształtowaniu geografii regionu podczas jednej ze swoich legendarnych Dwunastu Prac.
Jedna z prac wiązała się z podróżą na najdalszy zachodni kraniec znanego świata, aby schwytać bydło Geriona, przerażającego trójcielesnego olbrzyma, który mieszkał na wyspie Erythei (często utożsamianej z Półwyspem Iberyjskim lub pobliskimi regionami).
W drodze do Erythei Herkules napotkał potężny łańcuch górski, który blokował mu drogę. W zależności do wersji legendy, Herkules albo rozbił góry swoją ogromną siłą, oddzielając Europę od Afryki i pozwalając Oceanowi Atlantyckiemu połączyć się z Morzem Śródziemnym, albo rozsunął je, tworząc dwie górujące formy terenu, po obu stronach Cieśniny Gibraltarskiej.
Te formy terenu stały się znane jako Słupy Herkulesa, symbolizujące bramę do nieznanego i wyznaczające najdalej na zachód wysuniętą granicę starożytnego świata. Północny filar jest identyfikowany jako Skała Gibraltarska, położona po stronie europejskiej. Południowy filar jest kojarzony z Jebel Musa, górą w Maroku, lub Górą Hacho w pobliżu Ceuty.
Jedna z dwóch rzeźb Herkulesa w Ceucie
Muzeum Revelina
Bardzo małe muzeum z eksponatami archeologicznymi. Wszystkie artefakty zostały odkryte na stanowiskach w sercu obszaru miejskiego. Są panele opisujące pierwotną lokalizację znalezisk, a także codzienne życiu rodzin, które używały eksponowanych naczyń i ozdób.
Muzeum Wojskowe Legionu
Muzeum zostało założone w 1940 r., aby uczcić Legion Hiszpański, a następnie przeniosło się do Ceuty w 1956 r., gdy Maroko uzyskało niepodległość od Hiszpanii.
Broń, mundury, flagi i inne rzeczy zdobyte na wrogu podczas konfliktów, w których walczył Legion, znajdują się na ekspozycji.
Muzeum Wojskowe Legionu
Śródziemnomorski Park Morski (Parque Marítimo del Mediterráneo)
Trzy ogromne, dobrze utrzymane baseny tuż obok mariny, wypełnione słoną i bardzo zimną wodą! Są też opcje gastronomiczne i mnóstwo leżaków.
Dom Smoków
Zaprojektowany przez walenckiego architekta José M. Cortinę Péreza i ukończony w 1905 roku, budynek został zlecony w 1900 roku przez Francisco Cerniego Gonzáleza, który pełnił funkcję burmistrza Ceuty w latach 1897–1903, we współpracy ze swoim bratem Ricardo.
Kolejnymi właścicielami domu byli synowie Ricarda. To tutaj mieściły się biura hiszpańskiej partii Falanga po rewolucji 1936 r. W 1946 r. dom został sprzedany. Salomón Benhamú Roffé przeprowadził naprawę fasady w 1973 r. i 1996 r.
Oryginalne smoki usunięto w 1925 roku i zaginęły, ale Antonio Romero Vallejo zaprojektował cztery nowe. Niestety wnętrze jest niedostępne dla zwiedzających.
Kościół św. Franciszka
Charakterystyczny żółty, dwuwieżowy, barokowy budynek, który znajduje się obok Placu Królów (Plaza de los Reyes). Został zbudowany na początku XVIII wieku na cześć Świętego Krzyża i jest znany z barokowych ołtarzy i wizerunków Matki Boskiej i Chrystusa.
Plac Królów
Obok kościoła św. Franciszka znajduje się plac z zielonym łukiem triumfalnym i fontanną. Statua upamiętniająca święty tydzień Ceuty w północno-zachodnim rogu przedstawia ojca trzymającego dziecko za rękę, ubranego w capirote, stożkowaty kapelusz z kapturem.
Plac Królów
Łaźnie Arabskie (Baño árabe de la plaza de la Paz)
Łaźnie publiczne znajdowały się w pobliżu północnych obrzeży Mediny. Pozostałości drogi i budynku mieszkalnego z XI wieku wskazują, że miejsce to było zamieszkane w tym czasie. Dwie łaźnie zostały zbudowane dopiero w XII i XIII wieku. Według badań archeologicznych przeprowadzonych w 2000 i 2004 roku łaźnie składały się z jednego pomieszczenia na ubrania i toalety, oraz kolejnych do zimnej i gorącej kąpieli w stylu rzymskim.
Mirador Batería del Espino o del Pintor (punkt widokowy)
Zdecydowanie warto wspiąć się pod górę, aby podziwiać piękne widoki na Ceutę i Morze Śródziemne.
Góra Hacho (Monte Hacho)
Góra znajduje się na półwyspie wcinającym się w Morze Śródziemne. Jej strategiczne położenie uczyniło ją kluczowym punktem kontroli ruchu morskiego przez Cieśninę Gibraltarską. Wraz z Gibraltarem po europejskiej stronie cieśniny, Góra Hacho jest uważana za jeden z filarów Herkulesa.
Na szczycie góry znajduje się Fortaleza del Monte Hacho (Twierdza Monte Hacho). Pełniła ona wiele funkcji, m.in. jako twierdza obronna, więzienie i garnizon wojskowy.
Dokładne pochodzenie twierdzy nie jest znane, ale uważa się, że był to okres bizantyjski lub mauretański. Niektóre źródła sugerują, że mogła zostać zbudowana w VI lub VII wieku, kiedy Bizantyjczycy umacniali swoją kontrolę nad wybrzeżem Afryki Północnej.
Góra Hacho oraz twierdza
W okresie rządów islamskich w Afryce Północnej i na Półwyspie Iberyjskim twierdza została prawdopodobnie rozbudowana i ufortyfikowana, stanowiąc część szerszej sieci obronnej regionu.
Po tym, jak Ceuta została zajęta przez Portugalczyków w 1415 r. i następnie przekazana Hiszpanom w XVII w., twierdza została ponownie dodatkowo ufortyfikowana. Hiszpanie przekształcili ją w kluczową strukturę obronną, aby chronić Ceutę przed potencjalnymi inwazjami, szczególnie podczas konfliktów z Marokiem. Obecnie jej części nadal są wykorzystywane przez wojsko hiszpańskie.
Szlaki piesze i malownicza lokalizacja miejsca sprawiają, że jest popularnym celem wycieczek i aktywności na świeżym powietrzu. Sama twierdza jest jednak zamknięta dla zwiedzających.
Zamek Świętej Katarzyny (Castillo de Santa Catalina)
Park z ruinami zamku jest dość zaniedbany, chociaż widoki na Cieśninę Gibraltarską są ładne.
Latarnia morska Punta Almina (Faro Punta Almina)
Zaprojektował ją Juan Martínez de la Villa w 1851 roku. Budynek jest murowany i ma białą cylindryczną wieżę. Wysokość ogniskowa wynosi 145,17 m nad poziomem morza, a zasięg 22 mil morskich. W pobliżu znajdują się ruiny starego fortu (Fortin de Punta Almina).
Fort El Desnarigado (Castillo del Desnarigado)
Dokładna data jego budowy jest nieznana, ale uważa się, że został zbudowany w XIX wieku jako część sieci obronnej Ceuty. Zaprojektowano go w celu ochrony miasta przed potencjalnymi atakami morskimi i lądowymi.
Castillo del Desnarigado nie jest już wykorzystywany do celów wojskowych i został przekształcony w obiekt kulturowy i historyczny. Znajduje się w nim muzeum wojskowe, w którym zwiedzający mogą dowiedzieć się wiecej na temat historii Ceuty.
Fort of El DesnarigadoFort of El Desnarigado
Zatoka Desnarigado (Cala del Desnarigado)
Piękne miejsce do pływania lub po prostu podziwiana zachodu słońca. Plaża jest kamienista, ale bardzo spokojna, z niewielką liczbą osób.
Plaże
Plaże w Ceucie są różnorodne: od tych miejskich z wieloma udogodnieniami po spokojniejsze, bardziej naturalne miejsca.
Playa de la Ribera i Playa del Chorillo znajdują się najbliżej centrum miasta. Nieco dalej, ale nadal łatwo dostępne transportem publicznym są Playa San Amaro, Playa Benítez, Playa Calamocarro i Playa de Benzú.
Mirador de Benzu (punkt widokowy)
Spektakularna panorama w miejscu, gdzie góry spotykają się z morzem. Możesz zauważyć ogrodzenie graniczne Ceuty, które oddziela ją od Maroka. Dojazd autobusem nr 5.
Mirador de Benzu
Mirador de Beliunes i Mirador de Isabel II (punkty widokowe)
Kolejne świetne widoki, ale oba punkty znajdują się w głębi lądu, wzdłuż drogi N-362, więc trudniej do nich dotrzeć. Prywatny transport jest niezbędny, chyba że lubisz długie spacery 🙂
Phan Rang-Thap Cham to region, którego historia łączy w sobie starożytne dziedzictwo Królestwa Champa, wpływy kolonialne i współczesny rozwój.
Krótka historia
Phan Rang-Thap Cham jest najbardziej znane jako serce cywilizacji Champa, która rozkwitała od II wieku n.e. do XV wieku. Czamowie, austronezyjska grupa etniczna, handlowali z Indiami, Chinami i resztą Azji Południowo-Wschodniej. Byli pod silnym wpływem hinduizmu, a później islamu.
Nazwa regionu, Thap Cham, bezpośrednio odnosi się do jego najbardziej ikonicznych atrakcji: wież Cham (tháp), które są starożytnymi ceglanymi świątyniami. Wieże Po Klong Garai, położone w pobliżu Phan Rang, należą do najlepiej zachowanych przykładów architektury Królestwa Czamów. Poświęcono je hinduskiemu bóstwu Shivie, a zostały zbudowane za panowania króla Jaya Simhavarmana III pod koniec XIII wieku.
W XV wieku Królestwo Czampa podupadło z powodu powtarzających się konfliktów z Đại Việt (poprzednikiem współczesnego Wietnamu). W 1471 roku znaczna część terytorium Czamów została zaanektowana przez Đại Việt. Phan Rang pozostał jedną z ostatnich twierdz, aż do ich całkowitego wchłonięcia w XVII wieku. Mimo to kultura Czamów przetrwała.
Park Narodowy Nui Chua
Pod rządami kolonialnymi Francji (XIX–XX w.) Phan Rang-Thap Cham zyskało strategiczne znaczenie. Francuzi zbudowali infrastrukturę, w tym drogi i linie kolejowe, łączące ten region z resztą Wietnamu. Promowali również rolnictwo, w szczególności uprawę winorośli i bawełny, które do dziś pozostają kluczowe dla lokalnej gospodarki.
Phan Rang-Thap Cham jest obecnie stolicą prowincji Ninh Thuận. Jest znany z oszałamiających krajobrazów, takich jak plaża Ninh Chữ, zatoka Vĩnh Hy i pobliski Park Narodowy Núi Chúa. Obszar ten ma półpustynny klimat, co czyni go jednym z najlepszych regionów w kraju pod kątem projektów energii słonecznej i wiatrowej.
Plemię Czamów nadal stanowi znaczną część lokalnej społeczności i pielęgnuje swoje zwyczaje kulturowe, w tym tradycyjne tkactwo, garncarstwo, a także organizowane są festiwale, takie jak Festiwal Kate, na których czci się przodków i bóstwa.
Jak dotrzeć do Phan Rang–Thap Cham?
Miasto jest dobrze skomunikowane z głównymi miastami Wietna. Oto jak możesz się tam dostać:
Samolotem
Najbliższym lotniskiem jest Cam Ranh International Airport (CXR), położone w Nha Trang, około 60 kilometrów na północ od Phan Rang-Tháp Chàm. Z lotniska do Phan Rang można dojechać wynajętym samochodem lub taksówką w około 1,5 godziny. Alternatywnie, są również autobusy kursujące z Cam Ranh do Phan Rang.
Pociągiem
Phan Rang-Tháp Chàm ma swoją stację kolejową, Tháp Chàm Railway Station, położoną na linii kolejowej Północ-Południe (tzw. Linia Zjednoczenia).
Z Ho Chi Minh City (Sajgon) podróż trwa około 6–8 godzin. Dostępnych jest wiele pociągów, w tym SE (ekspresowe) i TN (wolniejsze).
Z Hanoi podróż trwa około 20-22 godzin. Pociągi dalekobieżne, takie jak SE2 i SE4, przejeżdżają przez Phan Rang. Pociąg jest wygodną i malowniczą formą transportu, szczególnie dla tych, którzy lubią podziwiać widoki za oknem.
Autobusem
Liczne autobusy dalekobieżne łączą Phan Rang-Tháp Chàm z większymi miastami. Sprawdź swoje połączenia na 12Go.com.
Samochodem / Motocyklem
Dla osób ceniących sobie elastyczność, świetną opcją będzie wynajęcie samochodu lub motocyklu.
Z Ho Chi Minh City: Kieruj się autostradą krajową 1A w kierunku północnym.
Z Nha Trang: Kieruj się na południe drogą krajową 1A.
Podczas podróży można podziwiać malownicze widoki na wybrzeże i zwiedzać okolicę do woli 🙂
Kiedy jechać?
Najlepszy czas na odwiedzenie Phan Rang–Thap Cham to zazwyczaj pora sucha od kwietnia do sierpnia. W tym okresie jest słonecznie, a prawdopodobieństwo opadów jest mniejsze. Idealny czas do korzystania z plaż i aktywności na świeżym powietrzu.
Gdzie się zatrzymać?
Zatrzymałem się w Cube Homestay i było to niezwykle czyste i wygodne miejsce, położone w odległości 800 metrów od plaży Binh Son. Gorąco polecam!
Jak się poruszać po mieście?
Po dotarciu do Phan Rang-Tháp Chàm możesz poruszać się taksówką lub skuterem z kierowcą lub wypożyczyć własny pojazd. Zwiedzanie miasta i pobliskich atrakcji, takich jak wieże Po Klong Garai, plaża Ninh Chữ i zatoka Vĩnh Hy, jest łatwiejsze z własnym transportem. Spytaj o możliwośc w swoim miejscu zakwaterowania. Zapewne będą mieli coś do wypożyczenia lub skontaktują Cię z kimś, kto może dostarczyć skuter w ciągu kilku minut.
Plaża w Parku Narodowym Nui Chua
Co warto zobaczyć w Phan Rang–Thap Cham?
Muzeum Ninh Thuan
Najważniejsze z zaprezentowanych artefaktów to te związane z kulturą Czampów (np. ceramika i krosna tkackie), a także te z okresu antyamerykańskiego. Muzeum ma wyjątkową architekturę i składa się z 4 pięter.
Wieża Po Klong Garai
Król Jaya Sinhavarman III zbudował kompleks świątynny Hindu Cham na cześć mitycznego Po Klaung Garai, który rządził Pandurangą od 1151 do 1205 roku. Niemniej jednak istnienie wielu stel z poprzedniej epoki pozwala przypuszczać, że Jaya Simhavarman odnowił jedynie istniejące wcześniej struktury.
Triumf wojskowy dwóch książąt z Królestwa Czampów nad mieszkańcami Pandurangi w południowej części kraju został upamiętniony inskrypcją datowaną na 1050 rok. Głosi ona, że triumfujący książęta zbudowali kolumnę zwycięstwa i dwa linga.
Według legendy, Po Klong Garai, który zaczynał swoje życie jako skromny pasterz krów, był przeznaczony do zostania królem Czampy i rządził roztropnie i w interesie ludu. Zorganizował konkurs na budowę wież jako pokojowy sposób rozwiązania inwazji Khmerów na swoje królestwo. Najeźdźcy zostali zmuszeni do powrotu do domu. Po swojej śmierci Po Klong Garai został bogiem i strażnikiem ludzkości. Podobno wieża, którą zbudował podczas bitwy z Khmerami, jest tą, która nosi jego imię do dziś.
Wieża Po Klong Garai
Świątynię tworzą trzy ceglane wieże: trzypiętrowa wieża główna, mniejsza wieża bramna i wydłużona wieża z dachem siodłowym. Rzeźba boga Siwy uważana za arcydzieło stylu Thap Mam znajduje się nad wejściem do głównej wieży. Według legendy wieża z dachem siodłowym poświęcona jest Thang Chuh Yang Pui, bogu płomienia. Mukhalinga z XVI lub XVII wieku służy jako główny obiekt kultu. To linga z ludzką twarzą.
Wydmy Nam Cuong
Wydmy o łącznej powierzchni 700 hektarów znajdują się około ośmiu kilometrów na południowy zachód od Phan Rang – Thap Cham City. Miejsce to jest znacznie mniej popularne niż Mui Ne i zwykle nie ma tam wielu ludzi. To świetne miejsce na zachód słońca.
Park morski Binh Son i plaża Phan Rang
Długi odcinek szerokiej piaszczystej plaży, która może być dobrą alternatywą dla hałaśliwych i zatłoczonych plaż w Nha Trang. W pobliżu znajduje się park publiczny.
Przejazd przez Park Narodowy Nui Chua
Park zajmuje powierzchnię około 29 865 hektarów i jest częścią regionu przybrzeżnego Ninh Thuận. Charakteryzuje się surowymi krajobrazami: góry, lasy, skaliste wybrzeże. Najwyższy szczyt, Núi Chúa, wznosi się na 1039 metrów nad poziomem morza.
Ze średnimi rocznymi opadami deszczu wynoszącymi 650 mm jest to najgorętsza i najsuchsza prowincja w Wietnamie.
Wycieczka skuterem wzdłuż nadmorskiej drogi DT702 jest bardzo malownicza i może okazać się świetnym pomysłem na mały detour, jeśli zmierzasz w stronę Dalat.
W Ninh Thuan Stone Park podziwiać można naturalne formacje skalne, które wyglądają jak ułożone jedna na drugiej. Przez miliony lat ulegały one erozji. Bilet wstępu kosztuje 40.000 VND.
Inne interesujące formacje skalne można znaleźć w miejscu zwanym Hang Rái (Jaskinia Rai).
Hang Rai
Vinh Hy i jego zatoka to wciąż dość dzikie miejsca bez ogromnych kurortów. Sąsiadują z Parkiem Narodowym Nui Chua, więc po jednej stronie jest morze, a po drugiej góry i las. Odwiedzający mogą wybrać się na wycieczki łodzią, snurkować i odkrywać rafę koralową. Nie przegap doskonałego punktu widokowego Đèo Cây Cóc.
Zatoka Vinh Hy
Jeśli masz więcej czasu, wskocz na łódź na wyspę Binh Hung. To miejsce słynie z długich i szerokich plaż oraz spokojnej atmosfery. Morze nie jest tu głębokie, więc nadaje się do nurkowania i snorkelingu, aby zobaczyć koralowce.
Wyspa Binh HungWyspa Binh Hung
Jeśli chodzi o plaże, możesz zatrzymać się na Hom (Bai Hom), Thung , Bình Tiên lub Robinson.