Mbeya to miasto w południowej Tanzanii, ukryte wśród wzgórz i pasm górskich na Wyżynie Południowej. To miejsce łączy w sobie naturalne piękno oraz echa kolonializmu, co czyni je jednym z najspokojniejszych i najciekawszych ośrodków miejskich Tanzanii.

Mbeya powstała jako mała osada na początku XX wieku, ale jej historia nabrała rozpędu w latach 20. XX wieku, kiedy w okolicy odkryto złoto. Przyciągnęło to górników, kupców i kolonizatorów, zwłaszcza w okresie brytyjskiej administracji po I wojnie światowej. W rezultacie Mbeya zaczęła się rozwijać, najpierw jako miasto górnicze, a następnie jako ośrodek rolniczy i transportowy.

Jednym z powodów stabilnego rozwoju Mbeyi jest jej położenie na skrzyżowaniu kilku ważnych szlaków: linii kolejowej TAZARA łączącej Tanzanię z Zambią, drogi do Malawi oraz tras biegnących w głąb gór. Dzięki temu, miasto stało się centrum handlu, rolnictwa, edukacji i administracji.

Mbeya jest domem dla mieszanki grup etnicznych, w tym Nyakyusa, Safwa i Nyiha. Każda grupa wnosi własne tradycje, odmiany językowe i styl życia. Miasto stało się wielokulturowym ośrodkiem, w którym życie miejskie miesza się z wiejskimi zwyczajami.

Rolnictwo stanowi ogromną część historii Mbeyi, zwłaszcza uprawa herbaty, kawy, bananów i kukurydzy. Żyzna gleba wulkaniczna i chłodniejszy klimat wyjątkowo sprzyjające. Miasto znajduje się w pobliżu kilku pięknych atrakcji przyrodniczych: góry Rungwe, płaskowyżu Kitulo (często nazywanego „Serengeti kwiatów”) i oczywiście stanowi bramę do miejsc takich jak Matema nad jeziorem Nyasa.

Tukuyu

Tukuyu leży około 70 kilometrów od Mbeyi. Gleba jest tam wulkaniczna i niezwykle żyzna, więc uprawia się banany, awokado, herbaty i wiele innych owoców i warzyw. Miasto jest często mgliste o porankach, z widokiem na góry i chłodniejszym powietrzem niż w większości miejsc w Tanzanii.

Podobnie jak w przypadku Mbeyi, obszar wokół Tukuyu zaczął się zmieniać w epoce kolonialnej. Najpierw Niemcy (od końca XIX wieku do I wojny światowej), a następnie Brytyjczycy, dostrzegli potencjał tej żyznej ziemi, zwłaszcza pod kątem upraw towarowych, takich jak herbata i kawa. Mocarstwa kolonialne wprowadziły nowe metody uprawy i zbudowały infrastrukturę, która w dużej mierze ukształtowała gospodarkę i układ Tukuyu.

Tukuyu może być małe, ale ma silny klimat wspólnoty. Miejscowi są serdeczni i gościnni, a miasto wciąż pielęgnuje wiele tradycyjnych zwyczajów, takich jak przywództwo klanowe i lokalne święta. Chrześcijaństwo jest tu powszechne, ale tradycyjne wierzenia często w ciekawy sposób łączą się ze współczesną religią.

Turyści przyjeżdżają tu dla wodospadów (takich jak wodospad Kaporogwe), gorących źródeł i pieszych wędrówek po okolicznych szczytach wulkanicznych, takich jak Mount Rungwe. Nie ma tłumów, więc wciąż panuje autentyczna atmosfera.

Jak dotrzeć na miejsce?

Dotarcie do Mbeya nie jest trudne i masz kilka opcji, w zależności od budżetu oraz czasu.

Samolotem:

Najszybszym sposobem jest lot na międzynarodowe lotnisko Songwe, oddalone o około 25 kilometrów od Mbeya. Są regularne połączenia z Dar es Salaam, a czasem także z innych dużych miast. Po wylądowaniu można wziąć taksówkę lub skorzystać z lokalnego transportu do miasta. Podróż samochodem zajmuje zazwyczaj niecałą godzinę.

Drogą lądową:

Jeśli masz ochotę na dłuższą przejażdżkę lub chcesz podziwiać krajobrazy po drodze, podróż samochodem jest idealna. Autobusy dalekobieżne łączą Mbeyę z miastami takimi jak Dar es Salaam, Iringa, a nawet z Dodomą. Podróż z Dar trwa około 10–12 godzin, w zależności od warunków drogowych i przystanków, dlatego najlepiej wybrać renomowanego przewoźnika, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo i komfort.

Możesz też wypożyczyć samochód. Przygotuj się jednak na kręte drogi przez góry, zwłaszcza zbliżając się do Mbeyi.

Pociągiem:

Kolej TAZARA (Tanzania-Zambia Railway) biegnie z Dar es Salaam aż do Kapiri Mposhi w Zambii, przejeżdżając przez Mbeya. Podróż jest wolniejsza niż ta samolotem czy autobusem, ale to wyjątkowy sposób na podziwianie krajobrazów i poznawanie ludzi po drodze.

Z Mbeyi do Tukuyu:

Z głównego dworca autobusowego w mieście Mbeya do Tukuyu można dojechać lokalnym autobusem lub minibusem. To niedroga opcja, z której chętnie korzystają mieszkańcy. Podróż trwa zazwyczaj od 2 do 2,5 godziny, w zależności od przystanków i warunków drogowych. Autobusy odjeżdżają dość często.

Jeśli zależy Ci na większym komforcie i elastyczności, wynajęcie taksówki lub prywatnego samochodu to świetna opcja. Trasa jest malownicza, zwłaszcza na odcinku przez dystrykt Rungwe. Po drodze możesz zatrzymać się w punktach widokowych, na targowiskach lub plantacjach herbaty.

Jak się poruszać?

W Mbeya i Tukuyu znajdziesz minibusy (dala-dala), motocyklowe taksówki (boda boda) i zwykłe taksówki. Jeśli planujesz zwiedzić pobliskie miasta lub atrakcje, takie jak Matema czy Kitulo, możesz wynająć samochód z kierowcą lub skorzystać z lokalnego transportu.

Najlepszy czas na wizytę

Najlepszą porą na wizytę w Mbeya jest pora sucha, która trwa od czerwca do października. W tych miesiącach temperatura jest umiarkowana, zwłaszcza rano i wieczorem, a niebo jest przeważnie bezchmurne. To idealny czas na piesze wędrówki, zwiedzanie lub odkrywanie pobliskich miejsc, takich jak płaskowyż Kitulo czy Matema nad jeziorem Nyasa.

Mbeya leży na wyżynach, więc panuje tu chłodniejszy klimat niż w większości Tanzanii. Nawet w porze suchej nie jest tu upalnie. Dzięki wysokiemu położeniu krajobraz pozostaje znacznie bardziej zielony w porównaniu z suchszymi częściami kraju.

W porze deszczowej (mniej więcej od listopada do kwietnia), spodziewaj się bujnej roślinności, zwłaszcza w miejscach takich jak Kitulo, gdzie pełno dzikich kwiatów. Minusem jest jednak to, że ulewne deszcze mogą utrudniać podróżowanie, zwłaszcza po drogach wiejskich lub nieutwardzonych. Odwiedziłem Mbeyę i Tukuyu w pierwszej połowie maja i po południu występowały burze, ale nic nadzwyczajnego.

Gdzie się zatrzymać?

Gorąco polecam The Peace of Mind Resthouse w Mbeya. Zatrzymałem się w pokoju na piętrze z pięknym widokiem i małym balkonem. Pokoje są oryginalnie urządzone. Obiekt dysponuje restauracją i bezpiecznym parkingiem dla motocykli i samochodów.

W Tukuyu wybór jest bardziej ograniczony, więc zatrzymałem się w motelu DM. Pokój był przestronny i tani, ale jedzenie w restauracji było bardzo przeciętne i nie było Wi-Fi.

Co zobaczyć w okolicy Mbeyi

Dzień rozpocząłem z zamiarem dotarcia nad jezioro Ngosi. Wyszedłem z hotelu i spacerowałem ulicami centrum miasta w poszukiwaniu kierowcy motocykla (boda boda). Kiedy w końcu kogoś znalazłem, wynegocjowałem cenę i ruszyliśmy. Po zjechaniu z asfaltu na drogę gruntową zrobiło się znacznie bardziej wyboiście. Ostatni odcinek był dość trudny i stromy, więc czasami musiałem zejść z motoru i iść pieszo.

Jezioro Ngosi, zwane również Ngozi, to jezioro kraterowe wulkanu, położone w górach Poroto. Powstało w wyniku aktywności wulkanicznej i znajduje się w kalderze wygasłego wulkanu. Jest to drugie co do wielkości jezioro tego typu w Tanzanii, znane z zachwycającej szmaragdowozielonej wody. Jezioro ma około 2,5 kilometra szerokości i leży na wysokości około 2000 metrów nad poziomem morza, co przyczynia się do chłodniejszego klimatu i bujnej roślinności.

Dotarcie do jeziora wymaga krótkiego spaceru przez las, a mój kierowca postanowił pójść ze mną. Miałem wrażenie, że nigdy wcześniej tu nie był i cieszył się tym miejscem tak samo jak ja.

Mbeya, Tanzania
Jezioro Ngozi

Panorama jeziora była naprawdę wspaniała. Znak informował o możliwości zejścia szlakiem nad brzeg, ale wydawał się on bardzo stromy. Szukaliśmy alternatywy i szliśmy przez około 15 minut wzdłuż grzbietu, ale potem postanowiliśmy zawrócić, bo ścieżka stawała się coraz bardziej zarośnięta.

Kiedy wróciliśmy do motocykla, oczywiście magicznie pojawili się „strażnicy” i pobrali opłatę za wstęp. Cóż, widok był tego wart, mimo że opłata za wstęp była zdecydowanie za wysoka (30.000 TZS). Niestety, to częsty sposób na naciąganie białych turystów w Tanzanii. Zawsze staram się negocjować cenę i zazwyczaj się udaje, ale w tym razem.

Ruszyliśmy do Mbeyi, a potem poprosiłem motocyklistę, żeby zawiózł mnie w jeszcze jedno miejsce: Punkt Widokowy Wielkiej Doliny Ryftowej. Znajduje się on około pół godziny drogi od miasta, przy drodze B345. Trasa była bardzo malownicza, z wieloma zakrętami, a mój kierowca jechał ostrożnie, co bardzo doceniałem. Za wstęp na punkt widokowy pobrana była niewielka opłata (5.000 TZS – nie daj się nabrać na więcej), a tuż po tym moim oczom ukazała się imponującą przestrzeń Doliny Ryftowej.

Mbeya, Tanzania
Widok na Wielką Dolinę Ryftową

Dzień zakończyłem wędrówką na szczyt, tzw. Cross Of The Summit, który znajduje się na przedmieściach Mbeyi. Początek szlaku znajduje się w pobliżu hotelu Desderia, a wejście zajmuje około godziny. Szlak nie zawsze jest wyraźny, dlatego pobierz mapę offline z Mapy.com i podążaj wzdłuż linii energetycznych. Roztacza się stamtą piękna panorama na miasto.

Co zobaczyć w okolicy Tukuyu

Wszystkie atrakcje w okolicach Tukuya zwiedziłem z bardzo przyjaznym lokalnym przewodnikiem i strażnikiem leśnym: Ridhiwanim Gambalelą. Miał samochód, więc łatwo było się poruszać po okolicy, a ceny wycieczek były bardzo rozsądne i zawsze można było je negocjować. Ma też sporo znajomych, więc pomógł mi zorganizować przewodnika na górę Rungwe. Oto jego numer WhatsApp: +255 766 849 317.

Tukuyu, Tanzania
Centrum miasta Tukuyu

Wspinaczka na górę Rungwe

Zjadłem tosta z jajkiem na śniadanie w hotelu, a potem przyjechał Ridhiwani. Zatankowaliśmy auto i pojechaliśmy w stronę góry, zabierając po drodze Meike i kupując przekąski. Maike był przyjacielem Rindhiwaniego i tego dnia był moim przewodnikiem. Kiedy dotarliśmy na początek szlaku, wypsikaliśmy się repelentem i ruszyliśmy.

Szlak wiódł głównie przez las i udało nam się dostrzec kilka małp. Niestety, much było tak dużo, że nie mogliśmy się zatrzymać nawet na chwilę. Szliśmy z gałązkami drzew w dłoniach, intensywnie machając i próbując je odstraszyć. Szlak piął się stopniowo w górę i był dość łatwy.

Gdy byliśmy już blisko szczytu, skończył się las a tym samym muchy, więc mogliśmy spokojnie podziwiać widoki i coś zjeść. Czułem się trochę zmęczony, ale był to prawdopodobnie efekt braku jakichkolwiec przerw wcześniej. Nie zapomnijcie o repelencie na owady! Mieliśmy go i spryskaliśmy się obficie, ale i tak muchy były wszędzie na odcinku leśnym.

Po około pół godzinie na szczycie postanowiliśmy ruszyć w drogę powrotną, bo na horyzoncie pojawiły się ciemne chmury i usłyszeliśmy pierwszy grzmot. Droga w dół wydawała się długa i monotonna. Muchy znowu doprowadzały mnie do szału!

Po skończeniu wędrówki poczekaliśmy na Rindhiwaniego, który nas odebrał. Zaczął padać deszcz i zrobiło się bardzo wietrznie. Na szczęście tuż obok był budynek, w którym mogliśmy się schronić. Ukończyliśmy wędrówkę w samą porę!

Na szczyt weszliśmy pieszo, podążając tzw. trasą Sukuya. Zapłaciłem 40 USD + dodatkowych kilka szylingów za benzynę do samochodu.

Mount Rungwe, Tanzania
Szczyt góry Rungwe
Mount Rungwe, Tanzania
Panorama z góry Rungwe

Wodospad Kapologwe

Po zdobyciu góry Rungwe postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jedno miejsce – wodospad. W pewnym momencie droga okazała się strasznie błotnista i samochód ślizgał się niemiłosiernie. Miejscowy jadący w przeciwnym kierunku powiedział nam, że nie zaleca dalszej jazdy, bo możemy utknąć. Zaparkowaliśmy samochód na poboczu i poszliśmy dalej pieszo.

Dotarcie na miejsce zajęło nam około 40 minut w jedną stronę, a spacer był bardzo malowniczy. Mijaliśmy tereny rolnicze i pobliską wioskę, gdzie pobrano ode mnie opłatę wstępu do wodospadu w wysokości 10.000 TZS. Moje buty były całe w błocie i miałem wrażenie, że ważą o kilogram więcej.

Wodospad okazał się naprawdę fajny i najpierw odkryliśmy jaskinię za nim. Można tam rozbić namiot i spędzić noc, co musi być niesamowitym przeżyciem! Potem zeszliśmy, żeby zobaczyć wodospad od frontu.

Tukuyu, Tanzania
Wodospad Kapologwe
Tukuyu, Tanzania
Wodospad Kapologwe
Tukuyu, Tanzania
Wodospad Kapologwe

Kiwira God’s Bridge

Naturalna formacja skalna, która jest w zasadzie ogromnym kamiennym łukiem rozciągającym się nad rzeką Kiwira, wygląda niemal jak most zbudowany ręką człowieka, ale powstał w sposób naturalny w wyniku erozji.

Most otoczony jest bujną zielenią, wodospadami i majestatycznymi klifami, co nadaje całemu obszarowi zapierający dech w piersiach klimat. Lokalne opowieści i legendy głoszą, że most powstał w wyniku boskiego aktu, dlatego nazywany jest „Mostem Boga”. Niektórzy wierzą nawet, że jest to miejsce święte.

Tukuyu, Tanzania
Kiwira God’s Bridge
Tukuyu, Tanzania
Kiwira God’s Bridge

Wodospad Isabula

Kolejny ładny wodospad w tym regionie, ale niełatwo znaleźć drogę w dół. Jest głęboki, a nurt silny, więc zachowaj ostrożność, jeśli chcesz popływać.

Jeziora Kraterowe

W rejonie Tukuyu znajduje się kilka pięknych jezior kraterowych, które powstały w wyniku aktywności wulkanicznej. O jeziorze Ngozi już wspominałem powyżej. Inne, mniejsze jeziora kraterowe to np. Kyungululu, Masoko, Ikapu, Kingili czy Itende. Wody w nich są zazwyczaj bardzo czyste i mają ważne lokalne znaczenie kulturowe lub duchowe.

Park Narodowy Kitulo

To obszar chroniony o powierzchni około 413 kilometrów kwadratowych. Położony jest na wysokości około 2600 metrów nad poziomem morza, pomiędzy dwoma pasmami górskimi: Kipengere i Poroto. Park słynie z bogactwa dzikich kwiatów i roślin, zwłaszcza storczyków, które eksplodują kolorami w porze deszczowej od listopada do kwietnia.

Kitulo, nazywany „Ogrodem Boga”, jest wyjątkowy, ponieważ był pierwszym parkiem narodowym w tropikalnej Afryce, utworzonym głównie w celu ochrony tamtejszej roślinności. Rośnie tam ponad 350 gatunków roślin, co przyciąga botaników, turystów pieszych i miłośników przyrody, zwłaszcza gdy łąki są w pełnym rozkwicie.

Oprócz kwiatów, w Kitulo są również lasy, takie jak Livingstone i Ndumbi. Obszary te są domem dla rzadkich zwierząt, takich jak małp kipunji, małych antylop, a nawet nietypowych ptaków, takich jak jaskółka modra i drop Denham. Duże drapieżniki są rzadkością, więc w parku chodzi bardziej chodzi tu podziwianie krajobrazów i roślinności, wędrówki i obserwację ptaków. To nie jest tradycyjne safari.

Samochód z napędem na cztery koła bywa niezbędny aby poruszać się po parku, szczególnie w miesiącach deszczowych. Turyści mogą zatrzymać się w pobliskich miejscowościach lub rozbić namiot na terenie parku. Najlepszy czas dla miłośników kwiatów to pora deszczowa, a miesiące suche są najlepsze na trekking.

Można obniżyć koszty i obejść się bez samochodu, ale wymaga to trochę planowania i więcej czasu. Z Mbeyi można dojechać lokalnym autobusem lub minibusem do Matamby, najbliższej wioski przy parku. Tam można znaleźć kierowców moto taxi (boda-boda), którzy chętnie podwiozą Cię do wejścia do parku. Pamiętaj jednak, że Kitulo to rozległy płaskowyż i bez własnego transportu zwiedzanie będzie ograniczone.

Matema

Matema to małe, ale bogate historycznie i kulturowo miasteczko położone na północnym brzegu jeziora Niasa (znanego również jako jezioro Malawi). Słynie z piaszczystych plaż i otaczających je zielonych gór, które nadają spokojny i niemal dziewiczy klimat w porównaniu z bardziej zurbanizowanymi obszarami kraju.

Przeczytaj więcej w oddzielnym poście TUTAJ.

Matema, Lake Malawi, Tanzania
Wschód słońca nad jeziorem Nyasa
Author

Write A Comment