Nasz czwarty dzień wędrówki rozpoczął się w Karpaczu, a cel był około 22 km dalej nieopodal Przełęczy pod Średnicą. Nie był to bardzo wymagający dzień z punktu widzenia wysiłku fizycznego, ale czasem fajnie jest po prostu zwolnić. Czerwony szlak przechodził zaledwie kilkaset metrów od naszego pokoju w centrum Karpacza, więc po kilku minutach zobaczyliśmy pierwszy symbol namalowany na drzewie. Dobrze, że nie musieliśmy przechodzić przez całe miasto, tak jak to miało miejsce w Szklarskiej Porębie 🙂

Trasa: Karpacz – Przełęcz pod Średnicą
Dystans: ~ 22 km

Nie zrozumcie mnie źle, Karpacz to miłe miasto i bardzo przyjemnie się po nim przejść, ale zrobiliśmy to już dzień wcześniej. Warto zobaczyć Świątynię Wang, Dziki Wodospad, Zaporę na Łomnicy lub widok z Karpatki. Wcześniej czy później opublikuję oddzielny post na temat tego popularnego miasta w Karkonoszach, więc bądźcie czujni!

Dziki Wodospad w Karpaczu
Dziki Wodospad w Karpaczu
Kościół Wang w Karpaczu
Świątynia Wang w Karpaczu

Tymczasem wróćmy do Głównego Szlaku Sudeckiego. Pogoda nie była tego dnia najlepsza. Lekki deszcz towarzyszył nam przez pierwsze dwie godziny, ale prognoza na później była korzystna i rzeczywiście, przestało padać około południa. Minęliśmy Płóczki – najstarszą dzielnicę Karpacza i ruszyliśmy w stronę Przełączki pod Grabowcem (~ 2,5 km).

Stamtąd jest z górki aż do Radzicza (~ 3 km). W pewnym momencie po lewej stronie zobaczyliśmy całkiem ciekawe ruiny starego prewentorium. Z Radzicza szlak prowadzi do Mysłakowic (~ 6 km), głównie po płaskiej i niestety asfaltowej nawierzchni.

Ruiny prewentorium w okolicach Karpacza
Ruiny prewentorium w pobliżu Radzicza

W Mysłakowicach interesujące są liczne domy w stylu tyrolskim. W 1837 r. cesarz austriacki wydał rozkaz, zgodnie z którym niewierni musieli zdecydować, czy nawrócą się na katolicyzm i pozostaną w kraju, czy też pozostaną przy swojej wierze i opuszczą Austrię. Ponad 400 ewangelików zdecydowało się przenieść do Doliny Jeleniogórskiej, za zgodą króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III, który pozwolił im się tam osiedlić. Największa grupa pozostała w Mysłakowicach, budując domy i zostając już na stałe.

Mysłakowice
Kamień pamiątkowy pokazujący stary dystans GSS, kiedy to szlak kończył się w Paczkowie i liczył 350 km
Senna atmosfera w Mysłakowicach

4-5 km dalej dotarliśmy do Bukowca, który okazał się być zdecydowanie najciekawszym punktem tego dnia. Wyszliśmy z lasu na łąki i od razu zobaczyliśmy malownicze ruiny opactwa po naszej prawej stronie. Następnie, w otoczeniu kilku stawów, przeszliśmy przez wieś, podziwiając pałac oraz ogrody, a w nich pawilon herbaciarni w świątyni Ateny.

Bukowiec był kiedyś własnością Friedricha Wilhelma von Redena, który był niemieckim pionierem w dziedzinie górnictwa. On i jego żona zamienili miasto w znaczący ośrodek kulturalny Prus, posiadający status letniska.

Muzeum Tajemniczego Lasu mieści się w budynku dawnego browaru i w interaktywny sposób prezentuje florę i faunę regionu. Nie odwiedziliśmy go tym razem, ale jeśli masz więcej czasu, wygląd na naprawdę fajny przystanek po drodze.

Ruiny opactwa Bukowiec
Ruiny opactwa w Bukowcu
Stawy w Bukowcu
Stawy w okolicy Bukowca
Stawy w okolicy Bukowca
Stawy Bukowiec
Stawy w okolicy Bukowca
Herbaciarnia Bukowiec
Świątynia Ateny w Bukowcu

Z Bukowca zaczyna się łagodne podejście przez las (~ 5 km) do Przełęczy pod Średnicą. Tutaj opuściliśmy czerwony szlak i zeszliśmy do Wojkowa, gdzie było nasze zakwaterowanie na najbliższą noc.

Podsumowując, był to zupełnie inny etap w porównaniu do poprzednich. Prowadzi głównie przez las i typową polską wieś, a mniej przez obszary górskie. Wpływa to jednak na różnorodność Głównego Szlaku Sudeckiego i zmiana krajobrazu była jak najbardziej pozytywna!

Główny Szlak Sudecki
Fiat 126p – ikona polskiej motoryzacji
Zabudowania na polskiej wsi
Author

Write A Comment